5

196 9 8
                                    

Magic skip time~

30 minut później stałem już pod domem. Eh.... Zapukałem na co odpowiedziała mi cisza. Zapewne Yoongi siedzi z Hoseokiem w sypialni lub w wannie....

- Oh.. Przepraszam Jimin, że tak długo czekałeś, ale wiesz przyszedł Hosiu iiii..

- Nie gadaj tyle Joonie tylko mnie do domu wpuść bo mi zimnoooo

- Jasne wchodź... - powiedział i otworzył drzwi podając mi klucze - zamknij i nie wchodź do mojego pokoju bo obudzisz Hosia.

- Ok.... A gdzie moja mama i pies??

- Mówiła coś, że idze się z nim przejść, ale do teraz nie wróciła... Zapewne wróci jutro... Dobra ja już idę bo Hosiu na mnie czekaaa - powiedział po czym poszedł do Hoseoka. Eh.... Gdybym ja miał kogoś takiego..... Szkoda, że nie mogę.. Wszedłem do domu i ściągnąłem buty. Zacząłem iść w stronę schodów aby po chwili wejść na górę. Z pokoju Yoongiego usłyszałem ciche jęki i spokojny głos Yoongiego. Nie zwracając na to uwagi wszedłem do mojego pokoju zamykając drzwi i siadając na łóżku. Chwilę pomyślałem i wstałem kierując się do łazienki. Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Ciepła woda kroplami zaczęła spływać po mojej skórze. Było to przyjemne lecz ja wolałbym zamiast ciepłych kropel wody czuć ciepło Jungkooka gdy mnie przytula. Może nie powinienem być taki niemiły w stosunku do niego. Eh... No trudno. Przynajmniej widziałem jak się słodko rumienił.... Po chwili ubrałem piżamę i umyty położyłem się na łóżku... Brakowało mi kogoś.... Było tak pusto i samotnie w moim pokoju. Tak jakby tylko Kook nagle stał sie dla mnie ważny. Najważniejszy. Zacząłem tak rozmyślać jednak po chwili zasnąłem.... Obudziłem się i po chwili poleżenia wstałem. Ubrałem się w czarne rurki białą bluzkę i czarną bluzę.. Podszedłem jeszcze do szafki aby wziąść pistolet. Wstałem i zszedłem na dół gdzie zobaczyłem Yoongiego z Hoseokiem.

- Hej Jimin - powiedział Hoseok robiąc naleśniki - zrobiłem śniadanie nie chcesz trochę?

- Tak poproszę... - odpowiedziałem chłopakowi - A gdzie Yoongi?

- Dalej śpi heh... Śpioszek mój kochany - powiedział podając mi talerz z jedzeniem.

- Dziękuję - podziękowałem i zacząłem powoli jeść naleśniki. Były naprawdę dobre. Po zjedzeniu 7 naleśników wstałem i podziękowałem kierując się do wyjścia. Otworzyłem drzwi i dosłownie wpadłem na jakiegoś wysokiego chłopaka. Hoseok widząc osobę stojącą przede mną trochę się przestraszył i szybkim krokiem poszedł na górę. Po chwili wrócił z zaspanym Yoongim.

- Czego zno - zaczął Yoon ale gdy zobaczył kto stoi w drzwiach ucichł.

- Dzień dobry. Jestem Kim Namjoon. Jestem szefem pobliskiego komisariatu.

- Witam jestem Pa - chciałem odpowiedzieć jednak w tym momencie zaczął Hoseok.

- Przepraszam Pana. Czy mogę wziąść Jimina na słówko?

- Macie minute... - odpowiedział po czym Hoseok wręcz zaciągnął mnie siłą do swojego i Yoona pokoju.

- Dawaj mi Jimin ten pistolet - rozkazał a ja grzecznie to zrobiłem. Chłopak podszedł do szafki i chowając pistolet dodał - Trzymaj się...

- Czekaj kto to jest??? - zapytałem zaniepokojony.

- Szef komisariatu kochany... Jedziesz na komisariat..... Tylko nie wydaj mojego Yoonka jasne - szepnął chłopak, a ja przytaknąłem. Nosz po co oni znowu mnie zabierają... Eh mam nadzieję, że przynajmniej Jungkooka zobaczę..... - idź już i pamiętaj, że zawsze masz mnie.

My Dear Boyfriend~ >Kookmin Jikook<Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz