#8 It's not like that

30 5 0
                                    

#godz. 11:30 niedziela#
Obudziłem się, leżąc jeszcze przez jakiś czas, patrzyłem się w sufit. Dzisiejszej nocy przespałem może kilka godzin, ból głowy połączony z rozmyślaniem nad wszystkim nie pozwolił mi przespać więcej.

-Tae, nie śpisz już?- usłyszałem głos Namjoona, leżącego kilka metrów ode mnie, który w przeciwieństwie do mnie wyglądał na wyspanego.
-Ta, zgłodniałem chyba.- mówiłem nie patrząc na niego.
-Zaraz przygotuję jakieś śniadanie, zabalowałeś wczoraj co? Zawsze miałeś słabą głowę do picia.- śmiał się pod nosem.
-Najwidoczniej. Nie wiem co we mnie wystąpiło, wstyd mi że musiałeś mnie widzieć w takim stanie.
-Przestań, przynajmniej tym razem nie masz amnezji- zaśmiał się cicho, po czym zdał sobie sprawę z powagi swoich słów. Nic więcej już nie dodał. Usiadł na podłodze przesunął się do mnie i objął mnie przyjacielsko, nasuwając kocyk na moje chłodne i odkryte ramiona. -Przepraszam V- powiedział tylko, widziałem że było mu głupio przez to że na chwilę się zapomniał i wspomniał mi o "amnezji". Usmiechnąłem się lekko, dając do zrozumienia że nic się nie stało. Mon wstał i pomaszerował do kuchni, aby przygotować nam prosiłek. Ja również wstałem i poszedłem do mojej szafy aby się ubrać.
Chwilę później z tego:

 Chwilę później z tego:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zamieniłem się w to:

Wyczesałem włosy, i zeszłem na dół do Rap Mona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyczesałem włosy, i zeszłem na dół do Rap Mona.

-A co tutaj tak pięknie pachnie- mówiłem schodząc po schodach
-Jajeczniczka z ketchupem bądź majonezem jak wolisz, od wyboru do koloru- uśmiechnął się
- To ja poproszę z majonezem - rzuciłem idąc jeszcze umyć ręce do toalety (higiena i te sprawy)

Chwilę później siedzieliśmy już przy stole, zajadając się pysznym daniem, przyrządzonym przez Namjoona. W całym domu pachniało jajecznicą, a ja brałem już drugą dokładkę.

-Tae?
-Hm?- spojrzalem na niego z pełnymi ustami jedzenia
-Co zamierzasz zrobić dalej?
-W jakiej sprawie?- przełknąłem to co jadłem i na chwilę przestałem jeść dalej
-Myślałem, że czujesz coś do Jungkooka, od czasu naszej rozmowy wydajesz się być jeszcze bardziej przejęty. -mówił
-Przecież on sypia z Yoongim, nic mi do tego- parsknąłem śmiechem, jednak czułem jak w kieszeni otwiera mi się nóż, gdy wspomniałem o Sudze.
-Nie wiadomo, może popeostu nocował u Kooka... Wiesz co, najlepiej będzie jeżeli poprostu zadzwonię i się dowiem jak to się stało, że Yoongi znalazł się w jego łóżku.- mówił wyciągając telefon z kieszeni
-Przestań Mon. -krzyczałem, aby go powstrzymać
-A co jeśli nie przestanę?- wstał czując przewagę nad sytuacją
-Ani mi się waż
-Za późno!- krzyknął wybierając numer, zacząłem go gonić po całym mieszkaniu jednak ostatecznie zamknął się w łazience z telefonem i gówno już mogłem zrobić w tamtym momencie. Nawałem przez chwilę jeszcze w drzwi, po czym odpuściłem sobie i czekałem cierpliwie aż Mon skończy rozmawiać i wyjdzie, wtedy ja się z nim policze.
Nie słyszałem jego rozmowy, przez drzwi w mojej toalecie niczego nie dało się usłyszeć.

Minęło kilka minut, zanim odkluczył drzwi i wyszedł. Nie zdarzył postawić jednego kroku w przód, a ja rzuciłem się na niego zabierając mu telefon, śmiejąc się i uciekając przed nim.

-Oddawaj! Nic nie zrobiłem, nie odebrał!- krzyczał śmiejąc się ze mnie. Upadłem na łóżko, A Rm upadł na mnie. W tej chwili drzwi od mojego domu się otworzyły, a za nimi stał Jungkook obserwując nas przez chwilę w tej niezręcznej sytuacji, po czym zatrzasnął je i poszedł.

Kurwa... To nie tak! - nie zdążyłem jednak nic powiedzieć, gdy wstałem i wybiegłem przed dom, nikogo już tam nie było...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 31, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Who Are You? (Vkook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz