Zacząłem rozważać co by zmienić w tej krainie:
- Jakbym zmienił, że każdy dostaje co chce, i może z tąd wychodzić kiedy zechce - zacząłem planować, i po chwili wiedziałem co chce zrobić.Skoro miałem już plan, to musiałem go zrealizować.
- dobra kurwa zabieram się do roboty - i tak zrobiłem.
Chwilę to trwało, ponieważ musiałem kurwa zjechać windą do podziemi.
- okej, dawać mi te papiery do jasnej cholery! - wrzasnąłem do sług.
- dobrze panie - opowiedziała służąca i przyniosła mi jedną kartkę
- to są kurwa wszystkie reguły tej krainy?! No bez jaj, tak mało zasad to nigdzie nie ma! - postanowiłem, że dopiszę tu trochę więcej rzeczy.Zacząłem pisać, i gdy napisałem trzecią rzecz nagle znalazłem się u góry i musiałem zrobić wszystko od nowa:
- nie no kurwa, to jakiś żart! Dzień świstaka i co jeszcze?!Zjechałem znowu na dół, wrzasnąłem na sługę i zacząłem pisać, lecz tym razem zapisałem tylko dwie rzeczy.
- warunki spełnione, to kurwa co ja jeszcze tu robię! - darłem się tak głośno, że się ziemia za trzęsła.
- władco- zaczął służący- jest jeszcze jeden warunek.
- Ale jak to kurwa możliwe!?
- nie spojrzał pan - musiałem przerwać
- nie mów do mnie "pan", bo czuję się stary!
- dobrze władco. Nie spojrzał król na drugą stronę kartki - powiedział dając mi kartkę do ręki.- " trzeci warunek: nie da się z tąd wydostać normalnie, trzeba to zrobić sposobem" ja pierdole, kurwa moja cała nadzieja poszła szukać chuja! - lecz miałem już od dłuższego czasu pomysł jak się z tąd wydostać.
_________________
WITAM
TO KOLEJNA GÓWNIANA CZEŚĆ TEJ ZJEBANEJ KSIĄŻKI
JAK SIE PODOBA?
DO NASTEPNEGO..
NAURAC.D.N.