Drogę zagrodziła mi jakaś dziewczyna w długich blond włosach i dziwnym stroju greckim
-Em... Hej? Nie znam cię dziewczynko...
-Jestem chłopakiem!- krzyknął. Stanęłam, jak wryta i dokładnie się mu przyjrzałam
-No okej uznajmy, że nie kłamiesz. Co chciałeś?
-Jestem Byron Love. Kapitan Liceum Zeusa. Dołącz do nas...
-Nie dzięki. Moje miejsce jest w Raimonie.
I odeszłam. To było dziwne... Nawet mnie nie zna, a proponuje dołączenie do drużyny? Bardzo dziwne
Per. Byron
-Szefie nie udało się- powiedziałem głośno, aby mnie usłyszał
-Musimy ją zwerbować i przeprowadzić na nasza stronę
-Ale po co nam dziewczyna?
-Ona jest dobra... Może nawet lepsza od ciebie... Jako jedyna nie odwróciła się ode mnie z drużyny, ale może to się w końcu stać, więc potrzebuję ją jak najszybciej
-Rozumiem. Zrobię co w mojej mocy
Per. Hana
Szybko się przebrałam w szatni i wyszłam na korytarz. Dogoniłam trenera, który właśnie skręcał
-Trenerze zagram dzisiaj?- zapytałam dorównując mu kroku
-Mecz zaczniesz na ławce. Zobaczymy co później
-Dobrze. Będę gotowa- uśmiechnęłam się lekko i pobiegłam na boisko. Po drodze dołączyła do mnie drużyna. Wbiegliśmy na boisko i pierwsze co mi się rzuciło to widownia wypełniona po brzegi. Po prostu Wow.
Komentator- Na boisku pojawiła się Drużyna Raimona. Minęło 40 lat odkąd ostatni raz wystąpiła w finale. Czy uda im się przeskoczyć ostatnia przeszkodę i odnieść najważniejsze zwycięstwo?
Stanęliśmy przy ławce rezerwowych w półokręgu, a Mark przed nami i zaczął tą swoją motywacyjną gadkę.
-Za kilka minut zaczynamy. Kochani! Cieszę się, że mam tak wspaniałych ludzi w drużynie. To najlepsze co mnie spotkało! Wiecie nasza drużyna stanowi monolit i grając zespołowo jesteśmy mocni. W was jest nasza siła!
Już nasz pierwszy skład miał wbiegać na boisko kiedy, nagle zawiał bardzoo mocny wiatr. Zerknęłam na ławkę Zeusa. Pojawili się tam nasi przeciwnicy. Zauważyłam w tłumie Byrona. Popatrzył na nas i się uśmiechnął wrednie.
Komentator- Ten mecz przejdzie do historii!
Nagle na boisko wszedł jakiś facet na biało ubrany i prowadził przed sobą wózek z szklankami z napojem. Patrzyłam jak zbijają się nimi i w tym samym czasie piją. Zagotowałam się od środka. Obie drużyny weszły na boisko. My w takim składzie:
Kapitanowie podali sobie ręce i mecz się zaczął.
(Nie będę opisywać pierwszej połowy, bo wygląda identycznie, jak w filmie)
Koniec pierwszej połowy*
Nasi zawodnicy powoli schodzili z boiska. Nie rozumiem tylko.... Dlaczego trener mnie nie wpuścił?! Jestem ostatnim rezerwowym, a Hillman kazał im grać w 10. Dlaczego?! Dziewczyny zaczęły tłumaczyć, że Zeus wzmacnia swoje umiejętności dzięki Boskiej Wodzie. Mi już wcześniej to wytłumaczyły.
Po chwili*
-Wygrajcie chłopcy!
Wszyscy- Tak jest!
I wbiegli na murawę. Mi dalej kazano siedzieć. Prychnęłam. No i gdzie tu sprawiedliwość? Gwizdek i Axel ruszył do przodu. Patrzyłam, jak upada z Erickiem i Judem na murawę przez siłę Mega wstrząsu.
-Trenerze niech mnie pan wpuści!!- krzyknęłam wstając z ławki i stając przed trenerem patrząc, jak Byron kopie piłkę w Marka z całej siły stojąc pomiędzy leżącymi zawodnikami naszej drużyny.
-Nie wpuszczę cię- powiedział krótko
-Ale mogę pomóc!
-Siedź i nie dyskutuj- Zdenerwowana opadłam na ławkę. Love ciągle kopał piłkę w Marka, ale ten się podnosił. Widziałam, jak tęczówki blondyna palą się nienawiścią. W pewnej chwili jego łokcie i kolana się trzęsły, a jego włosy się podniosły. Wszyscy na trybunach zaczęli śpiewać "Hey! Ho! Stand up! Stand up if you love football!". Byron przymierzył się do Boskiej wiedzy, a Mark się odwrócił. Podniosłam się z ławki. Czy on się poddaje?! Nie to niemożliwe... Za nim pojawiła się ogromna złota postać. Udało mu się wykonać Rękę Majina!
_Udało się!- krzyknęłam i popatrzyłam szczęśliwa na Marka. On pokiwał głowa i podał do Juda. Udało mu się podać piłkę w Mega wstrząsie i Axel wykonał Ogniste Tornado, a Sharp dokopał je Podwójną Szybkością i udało im się przebić przez Ścianę Tsunami. Love znowu próbował strzelić Gola, ale Evans znowu obronił. Axel i Jude strzelili jeszcze dwa razy, a potem chłopcy wykonali Trój Pegaza, a w piłkę strzelił Blaze. Ostatni gwizdek. Wygraliśmy!! Skoczyłam Markowi na szyję
-Udało wam się!
-Wiem- powiedział. Widziałam szok i niedowierzanie na twarzach graczy Liceum Zeusa. Uśmiechnęłam się na ten widok.
Po tym wszystkim radościach, łzach, wywiadach wracaliśmy autokarem do szkoły*
Siedziałam obok Marka i patrzyłam w okno. Wszyscy rozmawiali o wygranej i o w ogóle wszystkim.
-Zróbmy to! Zostańmy numerem 1 na świecie!- krzyknął Mark. Nagle w oknie zauważyłam jakieś dziwne piłki krążące wokół naszej szkoły
-Ej co jest!?- krzyknęłam. Wszyscy spojrzeli w okno. Patrzyłam w szoku na te piłki które po chwili niszczą naszą szkołę...
CZYTASZ
Kwiecista Napastniczka II Inazuma Eleven
Adventure"Boli.... Tak bardzo boli....." Hej jestem Hana! Hana Greenway! Tak to prawda jestem siostrą kosmity.... Moim starszym bratem jest Jordan Greenway. Nie mamy dobrych kontaktów. Jedyne co nasz łączy to nazwisko i dom. Nasi rodzice od dawna mieszkają w...