Ja i moja przyjaciółka Jackline (Patrz. Blondynka ze zwiastunu, polecam ten film :3) idziemy do księgarni. Ja przeszłam metamorfoze, a ona to moja psiapsi!Razem kupiłyśmy swoje labolatorium, mamy tam mn9stwo sprzętu itp. Als narazie żadnego ducha. Wstąpił we mnie duch artystki! Noe dosłownie poprostu lubie malować. Ale to nie znaczy że jestem łagodna! Nie! Szałowe ciuchy + moje ciemno czerwone usta = przychylam się do mody. Nie chce być popularna! Poprostu nigdy jeszcze nikt mnie tak szanował. Rozumiem że jestem królewną. Ale z mojego dzieciństwa nie wynika że było różowe.
(D)- Jacki gdzie to?!
(J)- O tu!
Wskazała na staroświecką księgarnie. Oczy mi ślniły. Wooow!
(D)- Bo w staruchach można znaleść coś poważnego?
(J)- Yup! No choć! Wreszcie nie będziesz się martwić!
Weszłyśmy. Byli tam jakieś chłopaki. Popatrzyli się na mnie wielkimi oczami (Co za!! Oh! Zboczeńcy!!!) mruknełam coś pod nosem. Poszedłyśmy do ksiąg nauk ścisłych. Wziełyśmy ksiąszkę o : parapsychologi, mapy nowego yourku, o fizyce, fizyce kwantowej, chemi,matematyki i historii. Gdy podeszłyśmy do kasy patrzyli się na nas ze zdziwieniem
(D)- Ile?
Powiedziałam zniecierpliwiona.
(R)- sześć dolarów.
(J)- Serio?
(D)- Tanio tu... Więc dlatego tu tak mało gości?
(R)- Hahaa! Uważaj! A po co wam tyle książek? I po co?
(J)- Żeby się, no nie wiem, uczyć?
(D)- Jacki, idziemy....
(R)- To żeby wam się główki nie przegrzały!
Tamci dwaj sykneli i pokręcili głowami, a ja walnełam pięścią o lade.
(D)- Widzisz nie chce skończyć w ploreriacie! Więc pomyślmy.... Aha! Nie uczyłeś się więc skączyłeś w księgarni, słabo zarabiasz i żadna dziewczyna cię nie chce, dziękuje, idziemy.
Obdarzył mnie zdziwiającym wzrokiem i ze złością nas wyprowadził.
REY POV
(R)- Czy to była??
(V)- Ale widzieliśmy jej śmierć!
(R)- Nie!
(V)- Jak to nie?
(E)- Widzieliśmy jak znika. Nie wiemy czy umarła! A to dowód!
YOU ARE READING
Ghostbusterss 2
Paranormal" Weszłam do sali sądowej" Nie nie jest to opowieść o prawnikach. Tylko o tym że ne mogę się poddać