Pov Jungeun
Otworzyłam oczy ze strasznym bólem głowy. Spojrzałam na podłogę. Była na niej jakaś czerwona plama a raczej moja krew.. Nie wiem co się wczoraj wydarzyło ale na pewno ojciec znowu mnie uderzył, albo bardziej przywalił mi butelką. Obok plamy krwi były odłamki szkła. Zawsze kiedy mój ojciec się upiję tak się kończy. Niestety jest alkoholikiem i praktycznie codziennie jest pijany. Moja mam nie żyje. Miał wypadek samochodowy kiedy miałam trzy lata. Od tego czasu ojciec zaczął pić. Niestety... No cóż ale teraz powinnam się zbierać w końcu dziś rozpoczęcie roku. Poszłam do łazienki zobaczyć w jakim stanie jest moja głowa. Nawet nie było najgorzej, rozcięcie na czole. No może na czole to nie najlepiej bo będzie widać plaster ale przynajmniej rana nie jest głęboka. Potem poszłam do pokoju się przebrać. Prawdopodobnie większość dziewczyn będzie miała sukienki, ale nie ja. Nie nawidzę sukienek więc postanowiłam ubrać spodnie i marynarkę. Właściwie to nie mam pojęcia która godzina. Zapomniałam sprawdzić.
Oops.. Brawo Jungeun nie sprawdziłaś godziny a co jeżeli już się spóźniłaś.-powiedziałm sama do siebie. Na szczęście była 7.30 a rozpoczęcie jest na 8.00. Wzięłam telefon i włączyłam muzykę. Wspominałam, że kocham taniec ? Właściwie to kocham i tańczyć i śpiewać. Raczej nikt o tym nie wie...
Jest już 7.45 na szczęście mieszkam blisko szkoły. Wyszłam z domu i poszłam prosto do szkoły.Pov Jinsoul
Jinsoul wstawaj. JINSOUL! Jest 7.00…- Usłyszałam krzyk mojej mamy.
-Że jest która?! Czemu dopiero teraz mnie obudziłaś!
-Budziłam cię przez pół godziny... Przyjdź zaraz na śniadanie.
-OK
Moja mama wyszła z pokoju więc ja poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Przebrałam się w sukienkę i postanowiłam, że makijaż zrobię po śniadaniu. Zeszłam na dół i poczułam wspaniały zapach naleśników. Zjadłam je i poszłam z powrotem do góry zrobić makijaż. Spojrzałam na godzinę była 7.45.
-Wow Jinsoul jakim cudem zdążyłaś w 45 minut.
Uśmiechnęłam się do siebie. Trzeba wyjść z domu na szczęście mam blisko. Otworzyłam drzwi i wyszłam na powietrze. Jest dziś ładna pogoda. Morze wracając przejdę przez park?
Szłam zamyślona dopóki na kogoś nie wpadłam.
-Ej uważaj. -powiedziałm
-Przepraszam, ale tak właściwie to ty ta mnie wpadłaś.
-Ugh nie ważne.
Ta dziewczyna była dziwna.. Miała marynarkę i plaster na czole. Wyglądał jakby chodziła do liceum. Ciekawe do jakiego.

CZYTASZ
Loona - Lipsoul
AksiJungeun idzie do liceum z myślą że nie może być już gorzej... jednak pojawia się Jinsoul. -mogą pojawić się błędy