Pov Jungeun
Wyszłam z klasy i szłam normalnie przez korytarz dopóki ktoś na mnie nie wpadł. Już drugi raz tylko tym razem wylądowałam na ziemi
-Serio?! To znowu ty?..- powiedziała
-Za każdym razem to ty na mnie wpadasz. - powiedziałam i wstałam z ziemi
-I?... Nie przeprosisz mnie?
-Niby za co? Za to, że ty na mnie wpadłaś? To ty powinnaś mnie przeprosić.
-Ugh nie chce mi się teraz kłócić, ale to jeszcze nie koniec Jungeun- powiedziała i wyszła ze szkoły.
Świetnie czemu ja muszę mieć takie "szczęście". Miałam nadzieję, że w szkole może się z kimś zaprzyjaźnie, a jak na razie stwarzam sobie wrogów.
Ona na mnie wpadła i chciała, żebym ją przeprosiła, a to ona powinna mnie przeprosić. Nie mam ochoty wracać do domu, ale nie będę chodzić w stroju galowym. Pójdę tam na chwilę przebiorę się i wyjdę. Idealny pomysł.
Poszłam jak najszybciej do domu. Kiedy weszłam do środka zobaczyłam mojego ojca śpiącego na kanapie.
-OK Jungeun musisz być cicho, raczej nie chcesz go obudzić- powiedziałam do siebie szeptem.
Poszłam na górę i wzięłam jakieś spodnie, bluzkę z krótkim i bluzę. Kiedy się już przebrałam jak najszybciej poszłam do wyjścia i wyszłam. Udało się! Niestety i tak będę musiała tam wrócić na noc ale teraz jestem na dworzu i nie muszę się niczym przejmować. Poszłam do parku i usiadłam na najbliższej ławce.
Zaczęłam rozmyślać o różnych rzeczach kiedy ktoś stanął przede mną.
-Hej jesteś Jungeun prawda!
-Tak...
-Chodzimy razem do klasy. Jestem jiwoo. Mogę usiąść koło ciebie.
- Hm? A tak jasne.
-Wydajesz się być myślami gdzieś indziej. O czym tak myślisz?
- O niczym ważnym.
-Słyszałaś o tym, że Jinsoul w podstawówce była królową szkoły i większość się jej bała ponieważ ona i jej przyjaciele zastraszali innych.
-Serio?... Powiedz, że żartujesz.
-Nie żartuje, wogóle widziałem jak rozmawia z Jaehyun'em.
-I co?
-Jaehyun był królem swojej szkoły.
-Kurwa...- wymamrotała praktycznie nie słyszalnie.
-Dobra ja muszę już iść do zobaczenia jutro.
-Pa.
Nie wierzę.. Czy musiałam akurat wpaść na Jinsoul? Od tego myślenia, aż się głodna zrobiłam. Wstałam z ławki i poszłam do najbliższego sklepu. Kupiłam jakieś jedzenie i wróciłam z powrotem do parku. Ok jeżeli już zjadłam to może czas pobiegać? Wyjęłam słuchawki i telefon. Włączyłam jakąś playlistę i zaczęłam biec. Po kilku kółkach znowu usiadłam na ławce. Patrzałem sobie spokojnie przed siebie kiedy nagle zobaczyłam Jinsoul.
-Czy my musimy się naprawdę wszędzie spotykać ?..
Wstałam i poszłam do wyjścia. Chyba na szczęście mnie nie zobaczyła. Powoli robi się ciemno więc niedługa będę musiała wrócić do domu. Po kolejnej godzinie postanowiłam wracać. Otworzyłam drzwi do domu i weszłam do środka.Dzień dobry. Dzisiaj wstawiam już drugi albo trzeci rozdział wow. Wogóle nie wierzę, że wogóle ktoś to czyta więc dziękuję za to. A tak wogóle to ta książka ma jakiś sens czy jest beznadziejna?
CZYTASZ
Loona - Lipsoul
ActionJungeun idzie do liceum z myślą że nie może być już gorzej... jednak pojawia się Jinsoul. -mogą pojawić się błędy