#7 Kanarek w gnieździe jastrzębia.

835 65 22
                                    

Gdybym mogła nazwać pokolenie moich rodziców to nazwałabym je bez mam. Gdy moi rodzice byli dziećmi, były to około lata osiemdziesiąte dwudziestego wieku, co oznacza iż było to zaraz po wojnie. W Rosji po wojnie nie działo się za dobrze, jak i w całym Bloku Wschodnim. Zwykle głową rodziny był mężczyzna, a kobieta jako ta słabsza musiała być mu posłuszna. Kobiety wtedy były mało asertywne, dlatego nazwałabym pokolenie ich dzieci pokoleniem bez mam.

Swoje pokolenie natomiast zdobiłaby nazwa pokolenia bez obiadu. Nasze matki były bardziej zbuntowane, wiec wolały się skupić na samorozwoju, pasjach, czy karierze. Skutkowało to częstym brakiem obiadu w domu.

***

Czasami żałuję, że moim szefem nie jest jakiś obcy facet, mógł by być nawet jeden z tych snobów. Dlaczego? Otóż mogłabym wykorzystać wtedy moja spódniczkę, albo coś innego aby niewinnie przekonać mężczyznę do swojego zdania.

Chyba wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że kobiece piersi mogą być silną bronią jeśli się je odpowiednio wykorzysta. Myślę, że kobiety zdają sobie świetnie sprawę z broni którą noszą pod szyją, a faceci wiedzą jak silna ona potrafi być. Można by ją wykorzystać na przykład jako narzędzie do wyrządania urlopu.

Prostując, nie zamierzałabym się oddać za zdobycie w zamian weekendu tylko niewinnie bym je wykorzystała. Przecież mamy dwudziesty pierwszy wiek.  Kobiety coraz bardziej  są świadome swojej seksualności i potrafią ten fakt wykorzystać. Były zagłuszane przez wieki, pod groźbą tortur, bądź wykluczenia ze społeczeństwa. Przyjęło się iż kobieta powinna być opanowana i skromna oraz że powinna być co najmniej aseksualna, ponieważ aspekt podrywania, bądź zdobywania kobiet jest zarezerwowany dla mężczyzn. Mężczyzna może być podniecony, lecz kobieta nie może znajdować się w tym stanie, gdyż było by to zdrożne. Jednym słowem mentalność dużej części społeczeństwa opiera się na tym iż kobieta powinna czekać na mężczyznę, który swoim doświadczeniem powinien jej pokazać przyjemność, o ile takowa jest akceptowana. Długi czas przyjemność przy stosunku miał odczuwać tylko mężczyzna, kobieta była tylko potrzebna do zaspokajania potrzeb i wychowania rodziny.

- Proszę - mówię, przeciągając ostatnią literę oraz wstaję z biurka Travisa.

- Nie - mówi stanowczo Travis.

- Potrzebuję tego urlopu, wuj... - nie daje mi nawet dokończyć tylko patrzy na mnie zza jakiegoś dokumentu.

- Ostatnio pozwoliłaś sobie na za dużo, z tym twoim - ściąga z nosa okulary i macha nimi próbując przypomnieć sobie imię Scotta - kolegą. Zostawiłaś wszystko. Musiałem za ciebie nastawiać karku, to jest poważna firma Courtney, a ty traktujesz to jak zabawę.

- Wujku obiecuję, że zgodzę się na te wszystkie spotkania biznesowe jakie są w najbliższym czasie, tylko pozwól mi odetchnąć. Obiecuję też, że w czasie mojego urlopu będę przygotowywać się do zbliżających się zawodów. Tylko pozwól mi...

- Dobrze, ale zgodzisz się na to.

Mężczyzna otwiera jedną z szuflad biurka i wyjmuje coś na wzór zaproszenia przypieczętowanego sygnetem.

- Co to? - chwytam i otwieram perfumowany papier.

- Zaproszenie, dla ciebie do rezydencji Kinga na wieczór. Trevorowi zależy, abyś się zgodziła. Ja też dostałem swoje, ale niestety jestem w tym czasie zajęty.

Wmurowuje mnie w podłogę. Moje nogi stają się ciężkie, czuję się jakby moje szpilki zamieniły się w betonowe buty. Nie jestem pewna, czy to co słyszę jest prawdziwe, czy to jeden z moich koszmarów. Zgodziłabym się bez wahania, gdyby nadawcą listu nie był Trevor King. 

"The Cage of Gold"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz