don't be sorry

212 24 5
                                    

Chłopiec siedział w piaskownicy samotnie przesypując piasek przez sitko.

Jego malutkie rączki wykonywały czynność ze stuprocentową dokładnością a jego oczy były skupione tylko i wyłącznie na małych żółtych ziarenkach.

Oddychał spokojnie, jakby nie chcąc zakłucić lotu któregokolwiek z nich.

Uśmiechnął się widząc mały kamyczek, który został na plastikowej zabawce.

Tu mi się zgubiłeś Uśmiechnął się zaciskając go w ręce i ostrożnie podnosząc się z belki.

Po co to zrobiłeś Zza jego pleców rozległ się zaciekawiony głos innego chłopca z jego grupy.

Jisoo popatrzył na niego lekko wystraszonym wzrokiem.

Chciałem dać ten kamyczek mamie jak wrócę do domu.

Dlaczego akurat ten? Przecież dookoła jest dużo innych kamieni. A żeby znaleźć ten musiałeś przesiać piasek Nie dużo starszy chłopak wciąż nie mógł pojąć schematu postępowania bruneta.

Właśnie dlatego. Gdyby nie ja, nikt nie trudziłby się żeby go wyciągnąć Chłopiec popatrzył na kamień z pewnego rodzaju miłością.

Dziwny jesteś Wyższy przekręcił lekko głowę patrząc na niego z... zaciekawieniem? W jego oczach pojawiła się bowiem pewna fascynacja.

Przepraszam Joshua spuścił wzrok ryjąc butem dziurę w ziemi.

Nie przepraszaj Starszy uśmiechnął się delikatnie w jego stronę Każdy ma prawo być dziwny.

Nie za to, przepraszam że marnujesz swój czas na rozmowę ze mną Chłopiec czuł poczucie winy wywołane tym, że ktoś poświęca na niego swój czas.

Ale ja go nie marnuję. Zdobywanie przyjaciół to nie jest marnowanie czasu Stwierdził na co chłopczyk podniósł głowę z nadzieją w oczach. Pierwszy raz w życiu ktoś powiedział, że chce być jego przyjacielem.
Jeonghan jestem Ręka chłopaka powędrowała w jego kierunku.

Joshua Chłopiec chwycił ją z uśmiechem nie do końca świadomy tego, że ta ręka już zawsze będzie gotowa podtrzymać go gdy tylko zacznie upadać.

hug |jihan|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz