Możecie przyjść do salonu?

226 8 0
                                    

- Będziemy mieć bobasa kobita. - Karol na mnie niepewnie spogląda.

- Kiedy powiemy ekipie? - Pytam.

- Może najlepiej dzisiaj? - Odpowiada pytając.

- Nie sądzisz, że to za szybko? - To stresujące.

- Lepiej teraz niż zbyt późno. - Chyba ma rację.

- No dobra to idziemy co? - Wzdycham lekko.

- Chyba najwyższa pora. - Odpowiada mimowolnie się uśmiechając.

~ W domu ekipy ~

~ Perspektywa Karola ~

Przechadzam się po kuchni, zjadłbym coś, ale nie wiem jeszcze co. Może skoczę do sklepu po coś, dawno nic nie gotowałem więc może najwyższy czas.

- Karol. - Weronika wchodzi do kuchni.

- Ta? - Pytam.

- Mówimy teraz? - A no tak, mieliśmy mówić ekipie o dziecku.

- Noo... Można. - Odpowiadam.

Werka wzięła mnie za rękę, poszliśmy w stronę salonu. Myślę, że w jej szczęściu jest trochę stresu ponieważ swoją małą rączką ściska moją.

Wzięła telefon i na grupowym czacie zaczęła pisać wiadomość, taką ilość osób jest łatwiej zwołać jedną wiadomością niż chodzeniem po domu.

Werka 💖
Możecie przyjść do salonu na chwilę?

Tromba 🌝
Wszyscy?

Werka 💖
Jeśli możecie to tak

Po chwili na górze i schodach można było usłyszeć kroki, zszedł Mateusz, za nim Marcucha, a dalej reszta.

- No co tam? - Pyta mniejszy Mateusz.

- Musimy wam coś powiedzieć...- Zaczęła Weronika.

- Ja...jestem w ciąży. - Dokończyła wypowiedź.

- To prank, gdzie kamery? - Pyta poczciwy Krzychu.

- To nie prank Kamil. - Mówi poważnie Weronika.

Przez chwilę zapadła cisza, ekipa faktycznie wiedziała, że chcemy dziecko, ale dopiero za kilka lat. Nie mówimy, że to udręka, ale wszyscy wiemy jakie są realia.

- To co, gratulacje! Będę ciocią! - Uśmiecha się Marta.

Wszyscy zaczęli rozmawiać na różne tematy, że doszło do przyszłości ekipy, razem miło spędziliśmy czas. Oglądaliśmy filmy i jedliśmy przekąski zrobione przez Martę. Około godziny dwudziestej drugiej rozeszliśmy się do swoich pokoi, przeglądaliśmy social media i poszliśmy spać.



______________________________________
Trochę słaby rozdział, ale na to wrócenie do domu totalnie nie miałam weny. Do zobaczenia jutro!

______________________________________
301 słów

𝑇𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎𝑐𝑖𝑒𝑙𝑒? - 𝐹𝑟𝑖𝑧 𝑖 𝑇𝑟𝑜𝑚𝑏𝑎.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz