"- W każdym razie jestem ci wdzięczna - powiedziała królowa."
Kendra wspominała swoją rozmowę z Paprotem po całym tym zdarzeniu.
- Nie było tak źle, prawda? - zapytał ją.
- Tak. Było całkiem dobrze - odpowiedziała.
- Dlaczego całkiem? Świetnie ci poszło
- Nie jestem pewna
Paprot podniósł jej podbródek do góry.
- Dlaczego? - Kendra wzdrygnęła się, a Paprot poczuł czego chciała. Odsunął się od niej.
- Nie możemy Kendro - powiedział, a przez jej twarz przeszła niezadowolona mina. - Nie możemy - szepnął składając lekki pocałunek na jej czole.- Nie należysz do mojego świata, wróć do domu - powiedział jej smutno, ale pewnie.
- Dlaczego Paprocie? - zapytała
- Jesteś dla mnie ważna lecz nie możemy być razem. Wiem co myśli o tobie moja mama. Chodzi o to, że przeminiesz. Twój czas się skończy, a ja będę żył jeszcze długo po tym. Kendro... ja po raz pierwszy w życiu nie wiem co mam robić...
Dziewczyna popatrzyła na niego z troską. Powoli zbliżyła się i pocałowała go, a on przyciągnął ją do siebie.
- Razem dowiemy się co masz robić - powiedziała oddalając się.
To jest jeden z najlepszych rozdziałów jakie napisałam!! Nie spodziewałam się, że coś takiego potrafię. Do kolejnego rozdziału!!
CZYTASZ
Baśniobór-Paprotkowo-Kendrowe dzieje | Zakończona
Fiksi PenggemarOpowieści, talksy. Każdy znajdzie coś dla siebie. Wiem, że początek wydaje się denny, ale później starałam się o wiele bardziej.