Niall kręcił niezadowolony głową. Odbierał Harry'ego z lotniska w tajemnicy przez Louis'em. Szatyn nie miał nawet ochoty pytać, gdzie on jedzie i zabiera jego samochód. Odkąd Harry powiedział mu, że nie przyjedzie z grudniu tylko leży. Miał serdecznie dość depresyjnego zachowania. Harry zachowywał się podobnie, ale pisał mu wiadomości. Najczęściej z pytaniami o Lou.
— Na pewno jest w mieszkaniu? — Zapytał, kiedy stanęli w podziemnych parkingu.
— Nie rusza się z niego odkąd powiedziałeś mu, że nie wrócisz w grudniu.
— Może trochę przesadziłem, ale patrz! Jestem wcześniej. Jest połowa listopada.
— Już nic nie mów, tylko idź do niego. Proszę cię. On jest wiecznie nieszczęśliwy. Na drugi raz osobiście zawiozę go do ciebie.
Kiwnął głową i wyszedł z samochodu. Zabrał swoją walizkę i ruszył do wind. Niall chciał dać im chwilę prywatności.
Z mocno bijącym sercem, wcisnął guzik windy, a później odczekał chwilę zanim dostał się na odpowiednie piętro. Zagryzł mocno wargę, ściskając klucze.
Wszedł do środka i cisza. Nawet telewizor w salonie był wyłączony. Ruszył w głąb i odstawił walizkę w salonie. Doskonale wiedział, gdzie szukać Louis'a.
Powoli otworzył drzwi od sypialni i zobaczył szatyna, który siedział na łóżku. Trzymał telefon w ręce i coś szybko pisał. Domyślał się, że to był czas, kiedy oni rozmawiali.
Chwycił telefon, który na szczęście miał wyciszony. Miał parę połączeń i dwie wiadomości. Napisał szybko "Podnieś głowę" i schował telefon. Dźwięk rozniósł się po pomieszczeniu.
Szatyn zmarszczył brwi, ale kiedy podniósł głowę, nie mógł uwierzyć w to, co widział. Rzucił telefonem, nie przejmując się, gdzie poleci. Wleciał w ramiona Harry'ego, jakby od tego miało zależeć jego życie. Rozpłakał się na dobre, mocno go ściskając.
— Jesteś tutaj. Jesteś tutaj wcześniej!
— I już nigdzie nie jadę. A jak gdziekolwiek pojadę, polecę, biorę cię ze sobą. Nie lubię telefonu. Chcę cię mieć przy tobie i przytulać, mówić, jak bardzo cię kocham. Nie przez telefon.
CZYTASZ
Telephone → larry ✔
FanfictionLouis i Harry żyją od ponad pół roku na rozmowach telefonicznych. Tęsknią coraz bardziej i nie wiedzą, co z tym zrobić. W rolę bohatera wciela się ich przyjaciel, który nie może patrzeć na to, jak coraz bardziej usychają z tęsknoty. short story 20...