Członkowie Danger Force nadal siedzieli w jaskini o 4.00 rano.
Miles: Czemu nie powiemy Henry'emu, że zabija kogoś?
Mika: Nie można zdradzić mu tak wiele. Już wie za dużo informacji.
Chapa: Apokalipsa wciąż trwa?
Mika: Tak...
Miles: Da się coś jeszcze zrobić?
Mika: Jasne. Da się. Gdybyśmy jeszcze znali motyw blackout'a.
Miles: Zaczynając od tego, że umarłby Bose.
Tymczasem w przyszłości, Ray, a raczej Kapitan rozmyślał, jak pomóc Swelview i uchronić niektórych od śmierci.
Była to typowa apokalipsa. gniazdo było jedynym ocalałym budynkiem. Dzięki Ściosowi.
Może pozwoli pomocnikom tu wrócić?
W końcu wie, że nic nie zdziałają.
Stało się tak:
Z Dystopii przyszedł złoczyńca, Blackout, jeszcze silniejszy niz przedtem.
a cel miał taki: przejąć kontrolę.
Zabił Burzomózga, więc Henry jest bezbronny i łatwiejszy do zdjęcia.
Volt i Shoutout skażone nową chorobą i niezdolne do walki.
Oczywiście w przeszłości uciekli od tego, ale tymczasowo.
A to wszystko przez Biancę, a raczej...
Robot/Android/człowiek/błąd numer seryjny 29X782J4R-numer błędu 294685
Czyli córka Blackout'a.
Żona Henry'ego
I najgorszy koszmar całego Swelview
A Henry już planował oświadczyny.
Z dnia na dzień coraz bardziej bolała go tęsknota za Charlotte.
Ale ona tego nie chciała.
A tylko jej szczęście się liczyło.
W drodze do szkoły napotkał TE dzieciaki.
Henry: Cześć dzieci, uciekłyście z psychiatryka?
Bose: Ha ha
Ale nagle spojrzał na rękę Henry'ego z pudełkiem, a w pudełku był pierścionek zaręczynowy.
Bose: Co ty tam masz?
Mika:Co?
Bose: Mamy szanse wszystko... Naprawić!
Mika: Raju, masz rację.
Chapa: Na niego!
Powiedziała i wszyscy próbowali wyrwać Henry'emu z ręki pierścionek.
Nagle, Mika dostała wiadomość.
Mika: Czekajcie! Akcja odwołana. Sam się pogrąża.
Bose: To... Pa! No leć! Niczym ptak! Idź do swojej miłości numer seryjny 29X782J4R.
OstatniOstatnią część zdania wysyczał przez zęby.
Jeju, numer seryjny?
Czy oni są normalni?
Bose nagle upadł na ziemię kaszląc.
Na co on jest chory?
Miles: Mika ile mu zostało?
Mika: 13 dni , 16 godzin i 33 minuty.
Bose: Ale jesteście dyskretni.
Mika: Wezwanie od Ściosa, do współczesności.
Chapa: Kliknij ,, przyjmij''
Mika: Wszyscy mają opaski?
Wszyscy: Tak.
Mika:Lecimy.
Nacisnął guzik, a potem przenieśli się do gniazda, gdzie czekał na nich Ścios.
Ścios: Bose, mam pomysł jak przedłużyć twoje życie.
Powiedział i uśmiechnął się.
Mika: Serio?
Ścios wyciągnął jakaś tabletkę z jednej strony biała, a z drugiej niebieską.
Miles: Serio Ścios? Ibuprom?
Ścios: Nie ibuprom, tylko uzależniające leki na śmierć.
Mika:Co?
Ścios: Bierz jedna dziennie co 24 godziny. Jeśli nie weźmiesz, twoja skóra zacznie pękać i będziesz cały we krwi. Narazie mam 5 tabletek, wyprodukuje więcej i przyśle wam przez tą pałkę.
Podał Mieć świecącą pałkę z małym ekranem.
Ścios: Zacznij je brać za 12 dni, dobra?
Bose:Dobra.
Mika: Nie ma skutków ubocznych
Ścios: *śmiech* zawsze są skutki uboczne. Tu to są : Zmęczenie, bezsenność, nie możliwość jedzenia przez od 5 do 10 godzin. Czyli po wzięciu tabletki- nie pijesz i nie jesz przez 10 godzin.
Bose:Co?
Ścios: Chcesz żyć czy nie?
Bose: Chce!
Ścios: No.
Tymczasem Henry był na dachu wieżowca na randce z Biancą.
W końcu postanowił to zrobić.
Uklęknął przed nią.
Henry: Bianco... Myślałem. , że ważne jest komu to powiem i kiedy to powiem, ale zrozumiałem... Że ważne jest to, jak mnie uszczesliwiasz i jeśli zgodzisz się robić to dalej... Spędzę resztę życia próbując ci to wynagrodzić.
Dopiero wtedy zauważył Charlotte.
Charlotte: Co- NIE!
Wykrzyknęła i pobiegła na dol wieżowca.
Henry nie wiedział, co robić.
Pobiegnie za nią?
CZYTASZ
Should we? || henry danger || Chenry ||
FanfictionHenry dowiaduje się, że Charlotte ma o nim dziwne sny, więc stara się ukryć swoje uczucia po tym jak mówi mu, że nie widzi ich razem.