Pierwszy raz... Jakich wiele w życiu - każdy wyjątkowy, ale ten jakoś tak bardziej, bo nikt nie mógł się o nim nigdy dowiedzieć!
Tak jak mówiłem - mieszkam z Mamą i całe życie mieliśmy ten sam plan dnia - Ona do pracy, ja do szkoły, wracamy o podobnej porze i rzadko kiedy były dni żebym był w domu sam dłużej niż godzinę czy dwie ryzykując przyłapanie w niezręcznej sytuacji.
Koniec liceum był czasem kiedy w końcu się to zmieniło i to bardzo! W związku z tym zacząłem mieć dużo czasu w domu, a więc miałem kiedy eksperymentować i próbować nowych rzeczy!
Długo zbierałem się w sobie żeby pierwszy raz się zmoczyć chociażby przez majtki: co ubrać? kiedy to zrobić? czy jak będzie mi się bardzo chciało czy tylko trochę? W toalecie czy w innym miejscu? Tego było tak dużo i tak ciężko było podjąć decyzję, że zadecydowało w końcu moje ciało... Najnormalniej w świecie nie byłem w stanie się załatwić przez majtki! Wypiłem 1,5L wody, co szybko poskutkowało pełnym pęcherzem, ale gdy już pozwoliłem sobie to zrobić - po prostu nie mogłem! Stałem w różnych pozycjach, parłem i nic! Gdy ból już był ciężki do zniesienia poszedłem do toalety i normalnie się załatwić, ale postanowiłem spróbować ostatni raz i trochę siebie oszukać... Stanąłem przed toaletą i się rozluźniłem, nie poszła nawet kropelka, ale gdy je tylko trochę uchyliłem i zaczęło lecieć, szybko je ponownie założyłem i poczułem te cudowne ciepło, które wartkim strumieniem leciało mi częściowo po nodze, a częściowo kapało do toalety!
Jak można się domyślić - małą kałużę zrobiłem, ale posprzątałem po sobie i jak gdyby nigdy nic wróciłem do swojego pokoju z mokrymi majtkami czując ostatnie odrobiny ciepła na nich.
