Miałam nudne życie ale nie zawsze oznaczało to, że było spokojne. Od ostatnie tygodnia bo tyle minęło od mojej ostatniej rozmowy z NIM.
Byłam głównym tematem wszystkich moich znajomych, wszyscy wytykali mnie palcami i oceniali.
Dzisiaj w szkole nawet wydarzyła się dość śmieszna sytuacja.
Jakiejś młodszej dziewczynie zwyczajnie upadły książki a ja chciałam pomóc.
Z przerażeniem spojrzała mi w o czy i powiedziała:
„To ty. Dziewczyna Hackera"
I uciekła. Nie miałam już siły na to, że przez taki krótki czas stałam się postrachem dziewczynek i powodem do kpin wśród starszych. Chciałam tylko być miła i jej pomóc.
Dobra nie była to zabawna sytuacja.
Nie wiem właściwie dlaczego nigdy nie zaprzeczyłam. Ludzie mówili a ja nigdy nie wyprowadziłam ich z błędu.
Skoro mi to przeszkadza powinnam coś zrobić prawda?
Ale z drugiej trochę się bałam.
Bałam się, że będzie jeszcze gorzej. Każdy zacznie mówić, że kłamałam by zdobyć trochę atencji.
Inni zaczną robić ze mnie dziwkę.
Trochę tez bałam się czy Vinnie będzie z tego zadowolony. Byłam jego tarczą przed dziewczynami. Czy bałem się jego osoby?
Tak.
Od kiedy dowiedziałam się kim jest coś we mnie się zmieniło. Wiem, że nie powinnam go oceniać nawet go nie znając ale jestem tylko człowiekiem. Mam odruchy nad którymi nie zapanuje. Z pozoru i opinii innych był niebezpieczny. Ale każda plotka ma jakieś ziarno prawdy.
-Tessa chodź tu! - krzyknęła mama z dołu. I nie zrobiła tego w ten sam sposób co zawsze. Była zła.
-co jest? -spytałam gdy w ekspresowym tępie znalazłam się na dole.
Jej mina wyrażała tysiąc uczuć. Była załamana i smutna.
-co się stało? -spytałam ponownie tylko tym razem poważniej.
Gestem ręki wskazała na salon i sama ruszyła w tamtym kierunku. Na miejscu doznałam szoku gdy zobaczyłam całego pobijanego brata. Z wargi i nosa płynęła mu krew a jego oczy przesłaniały duże czerwone ślady.
-coś ty zrobił?- podbiegłam szybko i kucnęłam obok niego ale szybko się ode mnie odsunął.
Wstał i bez słowa skierował się w stronę swojego pokoju. Przy schodach jednak się zatrzymał. Powolnie odwrócił się w moja stronę i spojrzał mi w oczy.
-zawsze powtarzałem Ci, żebyś nie zadawała się ze złymi ludźmi. - powiedział i odszedł.
Przez chwile nie mogłam zrozumieć o co mu chodzi. Ale to przyszło nagle niczym powiew zimnego wiatru. Bił się z nim.
-o czym on mówi? -spytała zestresowana mama.
-niczym się nie martw mamo- powiedziałam ubierając swoje buty.
-jak to mam się nie martwić !- zaczęła krzyczeć -gdzie ty idziesz?
-idę tylko coś załatwić spokojnie - podeszłam do niej i pocałowałam ją w policzek. - niedługo będę. Idź już spać.
Zabrałam telefon i opuściłam dom. Na dworze poczułam okropne zimno, które przeszywało moje ciało. Minęło kilka minut za nim ruszyłam się z miejsca. Kierowałam się w stronę przystanku po drodze wyciągając telefon.
Jak on mógł to zrobić? Nie miał prawa go dotykać. Przecież to mój brat do cholery jasnej! Pojawił się w moim życiu tak krótki czas temu a już zdążył tyle namieszać.
Nie było sensu do niego dzwonić wiec pierwsze co zrobiłam to wykręcenie numeru jego przyjaciela.
-halo? -usłyszałam z drugiej strony słuchawki.
-potrzebuje jego adres - powiedziałam krótko.
CZYTASZ
hell is my heaven⚡️|Vinnie Hacker [ZAWIESZONE]
Teen FictionRozdziały pewnie będą jeszcze poprawiane jeśli chodzi o błędy✨
![hell is my heaven⚡️|Vinnie Hacker [ZAWIESZONE]](https://img.wattpad.com/cover/249647514-64-k977261.jpg)