Rozdział 2

17 3 2
                                    

🤍pov. Remusa🤍
Po przemowie Artura razem z chłopakami udaliśmy się na poszukiwania naszego nowego dormitorium. Dotarliśmy do drzwi z naszymi imionami. Oprócz nas widniały tam też imiona Severusa Snape  i Regulusa Blacka. Chłopcy uważali to za okropne bo niby jak mają zaufać im, w tym że nie będą grzebać w naszych rzeczach. Ja sam nie miałem z tym problemu, może jestem zbyt ufny, albo jestem za dużym optymistom. Uważam, że nam się poszczęściło, mogliśmy trafić na Toma Riddla. Weszliśmy do pokoju. Był trochę większy od poprzedniego. Mieliśmy osobną łazienkę, dużo większą. Było też wyjście na balkon. Pewnie będzie się dało wejść na dach i reszta na tym skorzysta. Kiedyś było to dormitorium prefektów. Pamiętam, że weszliśmy tu tajnym przejściem za szafą, żeby zrobić żart Prefektowi. Przynajmniej jest tajna droga ucieczki. 

Drzwi skrzypnęły. Odwróciłem się w ich stronę. Weszli nasi współlokatorzy.  Nie wyglądali na szczęśliwych. Pewnie nie podoba im się informacja, że dzielimy pokój. Nie dziwię im się. Ciągle wycinaliśmy im kawały. 

-To jakiś żart- powiedział Severus- I to mało śmieszny.
- Myślisz, że dzielenie z wami dormitorium to moja wola, Smarkurusie jesteś w błędzie- odpowiedział James.
-Nie kłóćcie się - o dziwo poparł mnie Regulus- Jakoś musimy tu przetrwać więc lepiej poprostu nie wchodźmy sobie w drogę. 
-Niestety muszę się z tobą zgodzić, Lupin- poparł mnie Snape.
-Wy bierzecie lewą stronę pokoju, a my prawą. - zarządził Łapa.
-Ktoś idzie ze mną do biblioteki? - zapytałem, a spojrzenia chłopaków wystarczyły mi za odpowiedź.

❤pov. Narcyzy❤

Razem z Bellą poszłyśmy szukać nowego pokoju. Z tego co się dowiedziałam w dormitoriach Gryffindoru mieszka więcej osób niż tych Slytherin, tutaj 4-6 tam 2-3( Ja miałam z siostrami). Doszłyśmy do naszego nowego pokoju. Na drzwiach była tabliczka, na której były nasze nazwiska oraz naszej siostry i szlamy Evans. Ok. Mogło być gorzej. Weszłyśmy nasze współlokatorki już tam były i rozmawiały jak stare dobre znajome. Byłam trochę zawiedziona siostrą, wiedziałam, że wyszła za mąż za jakąś szlamę, ale miałam nadzieję, że choć trochę będzie się zachowywała jak na kobietę z rodu Black przystało. Dormitorium było czerwone ze złotymi detalami. Podłoga wyłożona była ciemnym drewnem, a na niej leżał czerwony puszysty dywan. Ściany były w kolorze czerwonym. Na podłodze stało pięć wielkich lóżek z kotarami ze wszystkich stron. Teraz wszystkie były rozsunięte. na lóżkach była czerwona pościel w złote wzory, a przy kotarach były złote frędzelki. Koło łóżek były szafki nocne z kilkoma szufladkami, a na nich stały złote lamki. Pod lewą ściana stały wielkie biurko z mnóstwem półek, szuflad i szafek oraz dwie ogromne szafy. Czyli szafy dzielimy, w Slytherinie mieliśmy własną garderobę. Przy biurku były dwa krzesła, kałamarze i pergaminy, a na nim stała złota lampka. Pod przeciwną ścianą była biblioteczka, a obok  drzwi do łazienki. Na półkach biblioteczki były podręczniki, książki i literatura zarówno mugolska jak i czarodziei. Były też dwa okna i wyjście na balkon. W oknach wisiały delikatne czerwone zasłony, a obok nich rozsunięte grube złote. Na środku pokoju stał brązowy stolik, a obok niego stały cztery czerwone fotele z masą złotych, puchatych poduszek.  żyrandol był złoty.

Kiedy dziewczyny nas zauważyły przestały rozmawiać. 

-Ta szafa jest wasza.- powiedział Andromeda wskazując na jedną z szaf.
-Wszystko w porządku?- zapytała Evans widząc zdenerwowanie Belli.
- Nie odzywaj się do mnie  szlamo.- zaatakowała Bellatrix. w oczach ww. było widać łzy.
-Nie mów tak do niej.- druga z dziewczyn stanęła w jej obronie. 
-Powiedziała zdrajczyni.- w jej oczach dało się ujrzeć ból i rozczarowanie.-Chyba nie sądziłaś, że przyjmiemy cię z otwartymi ramionami i wszystko będzie tak jak dawniej. Dobrały się szlama i dziwka.

Andromeda tylko pokiwała głową i spojrzała na mnie ze smutkiem, w jej oczach dało się ujrzeć łzy, którym dzielnie  nie pozwalała popłynąć. I razem wyszły z pokoju.
-Dlaczego to powiedziałaś?- zapytałam.
-Tej szlamie i zdrajczyni. Należało im się.-odpowiedziała Bella.- Chyba nie sądziłaś, że będę je szanować, Cyziu.
-Jasne, że nie, tylko nie powinnyśmy się kłócić. Jesteśmy współlokatorkami.- widząc minę mojej siostry szybko zapytałam.- idziesz do biblioteki?

Ta tylko zaprzeczyła ruchem głowy i zabrała się za rozpakowywanie kufra. Ja poszłam do biblioteki.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 09, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

W świetle księżycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz