💫 II 💫

1.2K 103 31
                                    

Felix

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Felix

- Stać! Nie ruszać się! - koło mnie pojawiło się dwóch kolejnych strażników, którzy pewnie zostali zwabieni hałasem.

- Błagam! Uratujcie ich! Oni umierają! — poprosiłem. Miałem nadzieję, że znaleziono sposób na uratownie rannych. Nie chciałem ich śmierci, mimo że ich nie znałem.

Aniołowie podeszli do mnie i założyli mi ręce za plecy. Dlaczego oni mi to robili? Przecież chciałem tylko pomóc. A oni teraz sprawiali mi ból, tym jak mocno wykrzywiali mi ręce.

- Jesteś zatrzymany z powodu morderstwa na dwóch aniołach. Pokój ich pamięci...

To zdanie sprawiło, że nie wytrzymałem już dłużej. Zacząłem płakać, bo te wszystkie wydarzenie zbyt mnie przytłoczyły. Zostałem posądzony o coś czego nie zrobiłem.

Nawet nie zwróciłem uwagi na to kiedy znalazłem się przed bramą pałacu. Wiedziałem, że teraz jestem jednym z tych, którzy poznadzą tajemnicę co dzieje się z tymi co złamią prawo.

Niestety, miałem poznać to na własnej skórze. Już nigdy nie dane mi będzie zostać aniołem opiekunem. Nie będę mógł zająć się człowiekiem. Już nigdy nie zobaczę swoich przyjaciół, ani nauczycieli.

Było mi tak strasznie smutno. Nie chciałem wydać swojego przyjaciela, ale wiedziałem, że to on powinien odbyć karę. To okropne co zrobił i musiał ponieść za to odpowiedzialność.

Zostałem wrzucony do jakiegoś małego pokoju, w którym jedynym źródłem światła była mała świeczka na podłodze. Nie było okien. Było tutaj ponuro, a ściany wydawały się przesiąknąć rozżarzalonymi krzykami wcześniejszych aniołów, którzy tutaj wylądowali. Gdzie oni trafili?

- Kiedy świeczka zgaśnie. Wrócimy, ale będzie to ostatni raz kiedy zobaczysz anioła, straceńcu. - zamknęli drzwi, a ja zostałem sam.

Usiadłem w rogu celi i patrzyłem w ogień świeczki, który mimo wiatru delikatnie się poruszał. Ten taniec płomyka uspokajał mnie i pozwolił myśleć pozytywnie.

Kiedy ten płomyk zgaśnie, oni wrócą, a ja wszystko im wytłumaczę. Powiem im, że mają nie tego anioła co powinni. Powiem im, kto tak naprawdę jest winny i kogo powinni ukarać.

Zrobię to z ciężkim sercem, ale nie było innej opcji. Byłem niewinny, więc nie mogą mnie ukarać. Już za niedługo wrócę do nauki, do oglądania z dala ludzi i do marzenia o opiece nad nimi.

Przymknąłem powieki wyobrażając sobie jak cudowne to będzie uczucie. Ochrona człowieka musi być na pewno wspaniałym uczuciem.

Nie mam pojęcia ile czasu tutaj spędziłem. Tak w zasadzie, pewnie nikt nie wiedział. W niebie nie było go, ale za to ludzie się nim posługiwali.

Tego jednego nie rozumiałem. Dlaczego tak bardzo przejmowali się czymś czego nie ma. Do czego odliczali czas, co on miał takiego w sobie, że każdy człowiek chciał go mieć najwięcej?

Fallen Angel |ChanLix| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz