1. Wycieczka szkolna

513 16 3
                                    

          Felix Polon wysiadł z autobusu numer siedem i skierował się w stronę szkoły nr 13 imienia Stefana Kuszmińskiego w Warszawie. Pogoda była piękna, jak przystało na maj. Przed placówką oświatową, jak to nazywał ją dyrektor Stokrotka stali tam Net i Nika. Rozmawiali o czym bardzo ciekawym bo oboje uśmiechnięte i mieli radosne miny. Chłopak podszedł do przyjaciół i przywitał się z nimi.

- Hej brachu- powitał go Net wysoki Brunet z nieułożonymi włosami. Jakby nigdy wżyciu nie widząc grzebienia. Był ubrany w pomarańczową bluzę i czarne dżinsy

- Cześć Felix- odparła Nika dziewczyna z rudymi kręcącymi się włosami. Miała na sobie spódniczkę w szkocką kratę i czarne wysokie martensy.

- Hej- powiedział Felix ubrany w spodnie wojskowe i zieloną bluzę bez kaptura. Miał blond włosy i niebieskie oczy- Czemu jesteście tacy radośni? - spytał a przyjaciele popatrzyli na siebie po czym naprzód wzrok na chłopka.

- Z okazji tego że nasza klasa ma najwyższą średnią mamy darmowy wyjazd. Jedziemy na wycieczkę! - krzykną Net a Nika od razu skarciła lekkim trzepnięcie w głowę.

-To niespodzianka dla całej klasy- za to Net uszczypną ją za pacnięcie- Ała, tylko nie komu nie mów o tej ,, niespodziance ''.

- Dobra spoko- powiedział Felix i ruszył w stronę drzwi.

          Gdy wszyscy już weszli rozległ się dzwonek na lekcje.

- Co teraz mamy- spytał Net.

- Plastykę- odpowiedzią ze znużeniem Felix, od kiedy pojawiła się nawa nauczycielka pani Zdrój chłopakowi nie wychodziło z tym przedmiotu. On postrzegał sztukę trochę inaczej.

Ruszyli w stronę sali plastycznej, ale po drodze spotkali nie miłą niespodziankę. Wprost na spódniczkę Niki wylał się kubek z gorącą kawą.

- O Boże przepraszam- powiedział z sarkazmem Gerald.

- Zostaw ją- powiedział Net gotowy do bójki.

- Spokojnie-rzucił- nic jej nie zrobie poza tym mam dziewczynę.

Net spojrzał na niego podejrzanie a Felix tylko przewróć oczy.

- Chodź- powiedział blondyn i złapał chłopaka. Nika ruszyła w stronę toalety.

***
Lekcja plastyki początki się tak ja zwykle dziwne bajerowanie pani Zdrój na nakazany temat i poprawianie Felixa.

Zadzwonił dzwonek i wszyscy wybiegli z klasy. Następna lekcją był język Polski. Pani Jola, wychowawczyni super paczki była najfajniejszą nauczycielką w całej szkole. Nie dało się tego ukryć. Przed salą stała Zosia i trzymała w dłoni chusteczkę do nosa, psikała gdzie popadnie. Widać było z góry że jest chora. Obok niej stał Gerald. Chłopak obejmował dziewczynę w tali i uśmiechał się do niej. Ta zaś była wpatrzona w Geralda

- Czy oni?- spytał Net.

- Co? - zapytał Felix.

- Chyba tak- dodała Nika

- A co wy na to żeby ich trochę pod ...

- Nawet nie kończ tego zdania- powiedział Nika- Nikogo nie będziemy oglądać- zadzwonił dzwonek.

Weszli do sali w której jak się zdaje lekcja już rozpoczętą. Szybko usiedli na swoich miejscach i spojrzeli błagalnie na nauczycielek, ta  uśmiechnęła się i kiwnęła głową że im wybacza.

- Chciała bym wam o czym powiedzieć- zaczęła- jako ze mamy najlepszą średnią w tym roku, dyrektor zorganizował dla nas wycieczkę do krainy...- nie dokończyła bo klasa wybuchła okrzykami radości i szczęścia. -Wracając, jedziemy do krainy polskich jezior. Czyli na Mazury, zatrzymamy się w jednym z pensjonatów a do jeziora Śniardwy które jest największe w Polsce. Wyjeżdżamy w sobotę i będziemy tam okrągłe 12 dni- i znów cała klasa wybuchła radością- Wycieczka jest darmowa w pięćdziesięciu procentach.

Felix, Net i Nika oraz Morderca nad JezioremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz