|8|

1.8K 82 12
                                    

Tak jak było ustalone przestaliśmy się spotkać wraz z Jungkookiem zostając przyjaciółmi. Cieszyłem się, że mogłem odetchnąć i pomyśleć, a także, że nasza relacja zwolniła tempa choć z drugiej strony nie.

ㅡ Jimin? ㅡ Spytał Hobi, gdy to byliśmy sami w klasie oraz z Tae. Nikogo więcej. ㅡ Co z Panem Jeonem? ㅡ Dodał trochę ciszej.

ㅡ Oh ta sprawa. ㅡ Zaśmiałem się. ㅡ Stwierdziliśmy, że... Zostaniemy przyjaciółmi.

ㅡ Przyjaciółmi? Przecież...

ㅡ Tak. Wiem, Hobi. Kocham go, ale...tak jak Tae mówił nasza relacja była zbyt dynamiczna i szybka. ㅡ Posłałem mu lekki uśmiech, trochę wymuszony, ale ważne, że dał się nabrać po czym wróciłem do czytania notatek w zeszycie.

ㅡ Serio mu takie coś powiedziałeś? Tae... ㅡ Mruknął do swojego chłopaka. ㅡ Jimin... No to co, że to za szybko. Niektórzy biorą ślub nawet po tygodniu znajomości. Uwierz znam takie osoby i są już razem trzy lata. Da się? Da.

ㅡ Hobi przestań. Powiedziałem mu tak, by się opamiętał. Nie chcę by potem był przez niego zraniony i płakał po nocach.

ㅡ A skąd wiesz czy by tak było?

ㅡ Po prostu taką mam intuicję. Dla mnie i tak byłby to chory związek jak iż on jest nauczycielem, a on uczniem. Jeśli ktoś by się dowiedział nie tylko Jimin będzie miał kłopoty.

ㅡ I tak w tym roku kończymy szkołę. Kto będzie potem na nich zwracał uwagę?

Zacisnąłem dłoń na ołówku łamiąc go na pół. Nie mogłem już tego słuchać. Miałem dosyć. Spakowałem rzeczy chcąc wyjść, lecz zatrzymał mnie Hobi.

ㅡ Jimin.. Spokojnie.

ㅡ Przestań. ㅡ Wyrwałem się z jego uścisku spojrzawszy na przyjaciela, który siedział w ławce. ㅡ Patrzysz na moją przyszłość, Tae, ale nie patrzysz na swoją. Myślicie, że nie widzę, że się od siebie oddalacie? Już nie jesteście parą jak kiedyś. Więc zamiast wtrącać się w moje życie spójrz co sam tracisz.

Wyszedłem trzaskając drzwiami.
Poszedłem na boisko szkolne, gdzie nie było za dużo osób, a tylko grupa piłkarska, którą trenował i dopingował Jungkook. Usiadłem na trybunach będąc na nich sam, obserwując ich mając w oczach łzy.

W pewnej chwili starszy się odwrócił zauważając moją osobę. Posłał lekki uśmiech i korzystając z tego, że drużyna biegała wszedł na trybuny siadając obok mnie.

ㅡ Co się stało? ㅡ Spytał.

ㅡ Nic. Wracaj na trening.

ㅡ Przecież widzę. Powiedz, Jiminnie.

ㅡ Po prostu miałem już dosyć gadania, Tae. I zrozumiałem, że... Chcę z tobą być. Mam gdzieś, że szliśmy za szybko, Jungkook.

ㅡ Przyjdź do mnie do gabinetu po lekcjach, dobrze?

Skinąłem głową, a ten wstał wracając na trening. Również wstałem idąc do klasy. Nie odzywałem się do przyjaciół nie mając najmniejszej ochoty z nimi rozmawiać.

Minęło kilka godzin lekcyjnych, aż w końcu skończyłem tą ostatnią. Szedłem pustymi korytarzami zmierzając ku sali gimnastycznej.
Zapukałem cicho wchodząc do środka, aczkolwiek chciałem, ponieważ drzwi były zamknięte.

Przecież świeci się światło...

Uderzyłem mocniej zaraz słysząc huk jakby coś spadło na ziemię. Po kilku minutach otworzyły się drzwi. Zauważyłem Jungkooka, a za nim jedną nauczycielkę, która nie uczyła mnie, a prawdopodobnie pierwszą klasę. Była zgrabna oraz śliczna muszę przyznać. Lecz... Wyglądali jakby przeszło po nich tornado.

School romance {Kookmin}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz