Obudziłem się z bólem głowy i to na szczęście w swoim łóżku. Nie za bardzo pamiętałem co się stało w zeszłej nocy. Miałem jedynie urywki z imprezy. Spojrzałem w bok, a moje serce nieprzyjemnie zabiło. Odwróciłem chłopaka w swoją stronę.
ㅡ A-alberto? ㅡ Spytałem szturchając go. Obudził się przecierając piąstką oczy. ㅡ Czy my...?
ㅡ Obiecałem, że nie będę się do ciebie dobierać.
ㅡ Więc nie zrobiliśmy tego?
ㅡ Kook tylko ja obiecałem, że nie będę się do ciebie dobierać. Za to ty na imprezie to robiłeś. Widzisz? Nawet malinkę mi zrobiłeś. Ugh.. mówiłem, że masz nie oznaczać mnie.
ㅡ Co? ㅡ Spytałem odkrywając się kołdrą. ㅡ To dlaczego.... Jestem nagi?
ㅡ Bo, gdy zaciągnąłem cię do domu chciałeś mnie zmusić do seksu. Rozebrałeś się znowu się do mnie dobierając. Nie zrobiliśmy tego, ale błagałeś bym zrobił ci loda. Cóż tego nie odmówiłem. ㅡ Zaśmiał się lekko.
ㅡ Miałeś mnie pilnować!
ㅡ Nie moja wina, że masz słabą głowę, że tylko po jednym drinku się upiłeś! To był tylko jeden drink Jungkook.
ㅡ Robiłem coś jeszcze?
ㅡ Chciałeś też jakąś dziewczynę zaciągnąć do łazienki. Powiem ci, że była chętna. ㅡ Uśmiechnął się. ㅡ Ale nie pozwoliłem ci na to i zaprowadziłem do domu.
ㅡ Przepraszam. Nie mów o tym Jiminowi.
ㅡ Spokojnie. W końcu zrobiłeś coś szalonego. ㅡ Odparł i niespodziewanie usiadł mi na udach okrakiem. ㅡ Masz tylko jedno życie Kook. Pamiętaj o tym. Nie możesz ciągle tylko pracować i spłacać kredytów.
ㅡ Dobrze, ale zejdź ze mnie. ㅡ Powiedziałem łapiąc go za biodra i chcąc odsunąć, lecz chwycił moje dłonie kładąc je na swoich pośladkach.
ㅡ Na pewno tego chcesz?
ㅡ Alberto. Obiecałeś coś.
ㅡ Obiecałem tak. Spokojnie. ㅡ Powiedział szeptem i niespodziewanie delikatnie ocierając się o mnie.
ㅡ Przestań. ㅡ Poprosiłem.
ㅡ To dlaczego mnie nie odepchniesz?
ㅡ Bo nie mam siły dobra? Głowa mi pęka i... ㅡ Przerwał mi całując w usta.
ㅡ Może to być nasza tajemnica. Przyrzekam, że nie powiem Jiminowi.
ㅡ Nie. ㅡ Zaprzeczyłem chcąc wstać, lecz jęknąłem, gdy chwycił moją męskość poruszając dłonią.
ㅡ Chcesz bym teraz skończył? ㅡ Spytał mi do ucha. Skinąłem przecząco lekko głową przymykając powieki. ㅡ Nie sądzę. Mam dokończyć? Kookie... ㅡ Jęknął mi wprost do ucha. Powtórzył czynność co powodowało, że byłem na skraju.
ㅡ Jestem z Jiminem... ㅡ Szepnąłem.
ㅡ Kiedyś mówiłeś, że zerwaliście, bo cię zdradził i to niejednokrotnie. Nic się nie stanie, jeśli to zrobisz raz. Zresztą nie musi wiedzieć, prawda? ㅡ Mówił lekko podskakując.
ㅡ A-alberto. Nie chce...
ㅡ Oj przestań. Wiem, że chcesz. ㅡ Musnął moje usta wydając na chwilę z moich nóg by zdjąć swoje bokserki. Nim zdążyłem zareagować wrócił na swoje miejsce nabijając się na moją męskość. Przymknąłem oczy sapiąc za to chłopak syknął z bólu.
ㅡ Dlaczego to robisz?
ㅡ Dlaczego, więc mnie nie odepchnąłeś? Miałeś tyle szans. Dlaczego?
CZYTASZ
School romance {Kookmin}
Fanfic∆Park Jimin- przystojny siedemnastoletni uczeń prywatnej szkoły w Seulu. Jest dość energicznym, mądrym i miłym chłopakiem, dlatego jest popularny wśród uczniów, ale jego wada jest taka, że szybko się zakochuje. ∆Jeon Jungkook- również przystojny d...