Lasek

26 4 3
                                    


Kiedy królewna Robertina i książę Rogers przechadzali się w ciszy po lesie wymieniali tylko nieśmiałe spojrzenia. 

- Więc.... Skąd książę jak ty zna .... ich? Nie..Nie wiem jak o to zapytać....- dukała się królewna

-Hmm... Kiedy raz jechałem konno po lesie, tak rekreacyjnie. Nagle zobaczyłem walkę pomiędzy chłopakami, znaczy myślałem, że to chłopcy...wiesz...dzieci. A to były krasnale. Chyba. Kiedy podjechałem załagodzić sytuację okazało się, że Bucky to mój stary znajomy i był " opętany czy coś"... i najzwyczajniej z resztą pomogliśmy mu wrócić do normy i tak się teraz spotykamy.- wyjaśnił - To teraz ty, skąd się tu wzięłaś ? 

- Ja? Ja byłam w swoim " świecie"  i nagle spadłam z platformy ... i obudziłam się tutaj...- odpowiedziała 

- mhm.... Wiesz, w sumie.. może ..poszlibyśmy .. nad jezioro? w..w tej okolicy jest bardzo ładne..- wydukiwał po kolei książę.

- * chichot * ( WTF XDDD)   Jasne-  odpowiedziała księżniczka

 Kiedy szli tak spokojnie nagle królewna pacnęła palcem księcia w nos krzycząc " Gonisz ! ". Książę chwilę analizował sytuacje patrząc jak królewna odbiega w stronę jeziora.  Kiedy wreszcie do nie dobiegł  akurat zachodziło słońce. Królewna wpatrywała się w zachodzące słońce. Kiedy książę zobaczył delikatny blask w jej kasztanowych oczach ( Ty ciulu kasztanie XDD ( pozdro dla takiego jednego zwaleńca ) ) nie mógł poskładać pełnych zdań do opisania tego najpiękniejszego w świecie zjawiska.

- Evan... Steve, dobrze się czujesz? - zapytała kierując swe piękne oczy w stronę księcia.

- Ja ta... znaczy nie.. ewww. tak  ( NWM jak napisać te dziwne odgłosy XDD )! Świetnie się czuję ! Ja mam się źle czuć?! Nie....- wykrzykiwał dziwne dźwięki jak i odpowiedzi. Jak można było się spodziewał oblał się mocnym rumieńcem.

Księżniczka tylko lekko zachichotała i oglądała jak niebo zmienia kolor z pięknego pomarańczu i czerwieni na ciemniejsze odcienie granatu.   Usiedli razem przy dużym kamieniu z wyrytymi runami. Nikt nie wiedział co tam pisze, ale  wyglądało zajebiście.  Siedzieli tak razem oglądając jak świetliki przelatują nad jeziorem, jak młode sarny wychodzą z lasu aby się napić. Wtedy pod nagłym impulsem książę położył swą lewą rękę na ten sam bark księżniczki. Ona tylko rzuciła mu śpiące spojrzenie i  oparła się głową o jego klatkę. Książę oblał si jeszcze większym rumieńcem. Nie minęła chwila, kiedy zorientował się, że  jego towarzyszka usnęła. 

 Siedzieli tak jeszcze parę minut kiedy książę też zaczął się robić senny. podniósł delikatnie księżniczkę jak pannę młodą i ruszyli w stronę domku.

- No nareszcie jesteście! Martwiliśmy się !  - wykrzyczał Sam.

- Ciszej troszkę!- wyszeptał Steve. 

- Możesz położyć ją w tamtym pokoju- odpowiedział Bruce dalej coś majstrując nawet nie podnosząc wzroku.

- Dzięki- odpowiedział. Kiedy położył księżniczkę zerknął na nią jeszcze raz i wyszedł.

- No, to kiedy ślub? - zapytał z wrednym uśmieszkiem Loki.

 Steve jeszcze szybciej oblał się rumieńcem.

- Ja...Ja chyba już pójdę....  - plątał się w słowach.

- Tylko wpadnij jeszcze!- Wykrzyczał Bucky.

______________________________________________________

Reeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee 

Mam nadzieję, że jest okeeee.....

Jak źle są przecinki to trudnooooooooo, jjjaaa  nnniiieee uuummmiieeemmm www ppprrrzzzeeeccciinnkkiiiii REEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE.

bai :3




Królewna Robertina i Siedmiu debili.    { Mordo, czytaj opissss}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz