Komplikacje

110 15 4
                                    


Draco

Obudziło mnie wschodzące słońce, choć byłem strasznie zmęczony postanowiłem już wstać. Ubrałem się i ogarnąłem po czym poszedłem na balkon Hogwartu. Jest to mało znane miejsce, ale jest wspaniałe. Lekko oparłem ręce na murku i wpatrywałem się w wschodzące słońce.
-Draco tu jesteś! -usłyszałem radosnego Pottera
Na ten głos zamarłem w środku, tak bardzo nie chce go tracić.. Ale też nie chce by coś mu się stało..
-Draco? Wszystko w porządku? - powiedział już zmartwionym głosem. Nie mogłem mu odpowiedzieć.. Odwróciłem się i ruszyłem w stronę wyjścia nadal na niego nie spoglądając. Wtedy Harry złapał mnie za ramię  i przysunął do siebie
-Draco.. Wiesz, że mi możesz powiedzieć.. - mówił nadal trzymając mnie za ręce. Nie wytrzymałem i musiałem na niego spojrzeć, gdy tylko to zrobiłem, jego wzrok.. Jego oczy.. Ta twarz i okrągłe okulary.. Tak bardzo tęskniłęm za tym widokiem.. Powoli położyłem prawą dłoń na jego policzku
-Tak bardzo cię kocham Harry..
Po czym namiętnie złączyłem nasze usta
-Dlatego to dla mnie takie trudne..
Powoli puściłem jego ręce i udałem się do wyjścia
-Draco? Ale co jest takie trudne?! DRACO!  Słyszałem jak Potter krzyczał te słowa, ale nie odwróciłem się.. Po prostu wyszedłem.

Harry

Tej nocy nie mogłem spać. Myślałem tylko o tym czemu Draco nagle zniknął i wrócił, oraz czemu mnie unika.. Nagle dostrzegłem że jest już świt, i tak nie mogłem spać. Postanowiłem wyjść obserwować wschód, by chociaż trochę poprawił mi humor. Balkon w Hogwarcie był idealnym miejscem do tego, gdy tam dotarłem zobaczyłem Draco opierającego się na murku.
-Draco tu jesteś! - krzyknąłem radośnie bez chwili namysłu, jednak nie otrzymałem odpowiedzi. Wyraźnie widać było, że coś z nim nie tak
-Draco? Wszystko w porządku?-
powiedziałem zmartwiony wpatrując się w niego. Nagle ten się wyprostował i odwrócił, ale nie spojrzał na mnie. Po prostu ruszył w stronę wyjścia. Szybko do niego podbiegłem i złapałem za ramię przysuwając go do siebie.
-Draco.. Wiesz, że mi możesz powiedzieć..
Wtedy Malfoy delikatnie położył swoją dłoń na moim policzku
-Tak bardzo cię kocham Harry..  -po czym mnie pocałował
-Dlatego to dla mnie takie trudne..
Nagle puścił moje ręce i opuścił balkon.
-Draco? Ale co jest takie trudne?! DRACO!
Krzyczałem nadal nie rozumiejąc co się właśnie wydarzyło.

Draco

Szybko pobiegłem do pokoju i zamknąłem drzwi.
-Co ja narobiłem.. Ojciec może się o tym dowiedzieć.. Co teraz Harry musi myśleć...- mówiłem cały czas to w głowie.
-Draco? - nagle zapukała Pansy
-Co? - powiedziałem bez uczuć
-Łał, chyba pierwszy raz nie każesz mi się wynosić - powiedziała śmiejącym się głosem po czym weszła do pokoju
-Draco.. Wszystko w porządku? -
-A czemu miałoby nie być?! Jest świetnie! Totalnie! -powiedziałem ze sztucznym uśmiechem
-Ewidentnie coś z tobą nie tak- stwierdziła Pansy po czym do mnie podeszła.
-Możesz mi powiedzieć.. Nie zgrywaj zawsze "Draco".. Wiem jaki jesteś naprawdę i jak inni się bardzo co do ciebie mylą
-Jak możesz to wiedzieć?! Sam tego nie wiem! -wtedy zobaczyłem przerażoną minę Pansy
-Wybacz, emocje mnie poniosły.. Po prostu nie chce o tym rozmawiać..


Harry

Stałem bez ruchu na balkonie przez kilka minut nadal nie rozumiejąc tego zajścia. Nagle zdałem sobie sprawę, że powinienem wrócić bo Ron może się martwić. Poszedłem więc do dormitorium.
-Hej Ron- powiedziałem wchodząc do naszego pokoju
-Harry gdzieś ty był?!- powiedział rozwścieczony Ron
-Na balkonie- delikatnie odpowiedziałem
-Niech ci będzie, a teraz pomóż mi z tym kocem- powiedział rzucając prześcieradłem po łóżku. Gdy posprzątaliśmy pokój poszliśmy na śniadanie do wielkiej sali.
-Ron! Harry! -krzyknęła Hermiona pokazując wolne miejsca przy sobie
-Hej Hermiona- powiedziałem siadając przy niej
-Za niedługo Boże Narodzenie, więc trzeba się skupić na nauce. Profesor Snape zadał test na tydzień z 7 rozdziałów! -mówiła popędliwie
-Chwila co?! 7?! Ja umiem tylko pierwszy! -zakrztusił się Ron nadal nie wiedząc jak to możliwe
-Ty zawsze nic nie wiesz- mówiła przewracając oczami Hermiona- A ty Harry? Uczyłeś się już?
-Nie znalazłem czasu na to- odpowiedziałem zamyślona na temat porannej rozmowy z Malfoyem.

Draco

Po rozmowie z Pansy postanowiłem iść już na śniadanie w spokoju, jednak podczas jedzenia zaczepiły mnie głąby.
-Draco! Cały Hogwart mówi o tym, że cię wczoraj nie było! -głośno mówił Crab
-Tak tak, powiedz jeszcze tym którzy o tym nie wiedzieli kiedy tak trąbisz
-Właśnie, czemu cię nie było wczoraj?-spytała delikatnie Pansy
-Byłem zajęty czymś co ja pewno nie jest waszą sprawą
-Ale czym? - dopytywał Crab
-Nie słyszałeś czy jesteś jeszcze większym głąbem? -powiedziałem z zażenowaną miną
-Mniejsza, niedługo sprawdziany a ślizgoni postanowili zrobić imprezę! Mówię ci to się źle skończy.. I jeszcze do tego zaprosili wszystkie domy!! -mówiła szybko Pansy
-Chwila, jak to wszystkie! ? Gryfonów też?! - powiedziałem wnerwiony
-Mówiłam im, że się nie ucieszysz..
-Nie ważne, i tak będę siedział w pokoju- powiedziałem po czym opuściłem wielką salę.

Harry

Po śniadaniu postanowiliśmy spotkać się w trójkę w bibliotece by się pouczyć, więc szybko popędziłem w jej stronę. Gdy otwierałem drzwi zauważyłem znowu kłócących się  Rona i Hermionę.
-Jak możesz tak mówić!! -krzyczała Hermiona
-Jak ja mogę tak mówić?! Ty to pierwsza powiedziałaś!!! - odpowiedział wrzeszcząc Ron
-Przestańcieee!! To już chore tak często się kłócić! Weźcie się za książki! Ciężki dzień przed nami! -krzyczałem
-Słyszałeś, że Ślizgoni organizują imprezę u siebie? Zapraszają wszystkie domy!- powiedziała donośnie Hermiona
-Draco? -niechcący powiedziałem na głos po czym zdałem sobie sprawę z tego co właśnie zrobiłem
-Co z nim? - zapytał Ron
-Ale z kim? -zapytałem cały czerwony
-No przed chwilą powiedziałeś- dalej pytał Ron dziwnie na mnie patrząc
Szybko odwróciłem się w stronę Hermiony
-Idziecie ze mną na tą imprezę?
-Mieliśmy się uczyć- odpowiedziała
-No tak, ale jest południe, a impreza wieczorem. Więc? Idziecie?
-Czemu by nie- dołączył się do rozmowy Ron
-Wykluczone! Ja będę się uczyć- mówiła Hermiona po czym wzięła książki i się przesiadła.

_________________________________________
Wiadomość od autora:
Strasznie dziękuję za tak dużą liczbę odsłon i zainteresowanie! Przepraszam, że tak rzadko piszę ale nie znajduje na to czasu już. Będę teraz częściej pisać
W następnym rozdziale będzie wiele scen drarry oraz.. Pansmione?!

Drarry- od wrogości do miłości  (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz