DEDYKACJA: -gjrfp
BOHATEROWIE: Team Japan
KATEGORIA: crackfic, fluff❝ stop being so childish! ❞
W każdej drużynie można wyróżnić osobę, która jest mamą zespołu. Tytuł dość żartobliwy, chodzi po prostu o kogoś, kto najbardziej troszczy się o resztę zespołu, pilnuje dzieciaków, wspiera w trudnych chwilach, pociesza po porażce, bezpieczne miejsce drużyny tak naprawdę. Taki skoczek po prostu był potrzebny każdej drużynie, bo potrafił sobie poradzić z bandą bachorów, która przy odrobinie nieuwagi potrafi zburzyć hotel lub podpalić skocznie.
Junshirō spoglądał na Ryōyū, Naokiego i Keiichiego, którzy rzucali się na siebie z poduszkami w rękach, gdzieś w tle leciał głośny rock japoński, lampki choinkowe porozrzucane po całym pokoju. Cóż, starszy Kobayashi na pewno nie był mamą zespołu i nawet nie próbował ogarnąć chaotycznego trio. Starał się skupić na serialu, który oglądał na laptopie, leżąc wygodnie na swoim łóżku, jednak co chwilę unosił wzrok, by zobaczyć, czy młodsi chłopcy jeszcze nie pozabijali się przypadkiem.
Jasne, mógłby powiedzieć im, aby się uspokoili i zachowywali dorośle, czy jednak będzie to miało jakiś sens? Jego młodszy brat opanował do perfekcji niesłuchanie go, natomiast Nakamura i Satō widząc to, pójdą w jego ślady i również po prostu zignorują starszego kolegę.
W takich momentach tęsknił bardzo za Daikim. Być może w towarzystwie Itō nie zachowywali się jak aniołki, ale na pewno nieco mniej chaotycznie, niż gdy pilnuje ich Junshirō.
Wziął powolny łyk herbaty, próbując nie zwracać uwagi na coraz głośniejsze krzyki ze strony chłopców. O cokolwiek się w tej chwili kłócą, zapewne nie jest to nic mądrego. Nagle usłyszał głośny trzask i podniósł głowę. Rozszerzył natychmiast oczy i gwałtownie wstał z łóżka, widząc szkło na podłodze i dziurę w oknie.
— CZY WY ROZBILIŚCIE OKNO? — krzyknął natychmiast, a trójka mężczyzn zaśmiała się nerwowo. Junshirō wszedł na ich stronę pokoju i podszedł do okna, próbując ustalić, co dokładnie spowodowało takie szkody.
— Najwidoczniej tak — mruknął tymczasem Naoki na jego słowa. Najstarszy członek drużyny odwrócił się w ich stronę i zawahał przez chwilę nad tym, co powiedzieć, zanim w końcu po prostu stanął z założonymi na piersi rękami i patrzył uważnie na trzech młodszych skoczków.
— Więc? Co teraz z tym zrobicie?
Mężczyźni popatrzyli na siebie w ciszy. Ryōyū wzruszył ramionami i ruszył w stronę okna. Minął brata i stanął przy parapecie. Zastanowił się przez chwilę, zanim po prostu naciągnął zasłonę w ten sposób, aby kryła dziurę w oknie. Junshirō przewrócił oczami.
CZYTASZ
ALATE ━━━ 𝐒𝐊𝐈 𝐉𝐔𝐌𝐏𝐈𝐍𝐆 𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐒.
Fanfiction❝ ALATE means having wings, lifted up in flight. ❞ Co tylko wiatr w słowach przyniesie. Zbiór krótkich historii przepełnionych silnymi więziami, nieśmiałymi spojrzeniami, łzami I wybuchami. Platoniczne one shots w większości. Możliwość złoże...