Eastern State Penitentiary

21 3 0
                                    


Zdarza się, że duchy nawiedzają zakłady karne. Tak było w przypadku Eastern State Penitentiary, stanowego więzienia w Filadelfii. Zaprojektowana w XIX wieku budowla miała budzić w osadzonych nabożny lęk. Na budynek składało się się siedem ramion połączonych okrągłą strażnicą. Na suficie w każdej celi umieszczono specjalne świetliki, które miały sprawiać wrażenie, że osadzeni są przez cały czas obserwowani. W dodatku więźniowie praktycznie nie mieli okazji, żeby się ze sobą kontaktować i większość czasu spędzali w samotności.

Tych, którzy nie chcieli lub  nie potrafili się dostosować do panujących w placówce zasad, czekały osobliwe kary, jak zasłanianie okien czy malowanie ścian celi na czarno. Strażnicy szczególnie gorliwie stosowali wobec swych podopiecznych różne formy tortur. Zdarzało się, że więźniowie tego nie wytrzymywali i tracili zmysły. Nie każdy był źle traktowany. 

Najsłynniejszy więzień, Al Capone miał pieniądze, które zapewniły mu dostęp do wszelkich luksusów, ale i on czuł, że z tym miejscem jest coś nie tak. Podobno nawiedzał go tam duch jednej z ofiar.   Słynny gangster skarżył się, że upiór dręczy go i atakuje.

Dziś Eastern  State Penitentiary jest symbolem czasów, które szczęśliwie minęły i stanowi atrakcję turystyczną ( choć tylko niektóre bloki i cele są udostępnione zwiedzającym). Zaglądają tam ludzie głównie o mocnych nerwach. Dlaczego? Bo po starych murach wciąż krążą duchy zgnębionych więźniów oraz zamordowanych strażników. W celi 12 do dziś słychać upiorny śmiech, który mrozi krew w żyłach.

| Księga zjawisk nadprzyrodzonych i o wiele więcej |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz