rozdział V

48 5 0
                                    

gdy wstał poptrzał na zegarek...............
.........12:45....
popatrzał a tel.......30waidomości od clarie i 20 od Maxa.
-jaki ja debil,zaspałem-wykrzyczał
szybko się ubrał i wyszedł do szkoły.
w szkole cały czas myślał o śnie.i wtedy przed twarzą wyskoczyła mu blada twarz clarie z krawiącymi oczami.
tak się przestraszył że aż ożywiło go to.
gdy clarie zobaczyła go smutnego i zamyślonego zapytała.
-co się stało
-śniłaś mi się
-co w tym złego
-eh opowiem ci-i opowiedział cały SE
gdy wracali razem do domu zostali zaatakowani przez morderców i chcieli ich zabić.
clarie nie dała rady i dostała mocno w nogę przez co upadła.felix dostał w twarz i w nogę ale nie upadł tylko zaczął okladać każdego po kolei.
jeden życia się na niego a felix zgniótł g o ścianę.
felix widząc co zrobił zamilkł i wziął clarie na ręce po czym poszedł...
w domu opatrzył rany clarie ale swoich nie.
wziął clarie na ręce i zaniósł do łódzka aby pospała.
o 1:00 clarie wstała i poszła do Felixa.
-czemu nie śpisz?-spytał zmęczony.
-miałam zły sen-odpowiedziała z łzami w oczach.
-hoć koło mnie-odpowiedział ożeźwiony i spokojny.
clarie koło niego usiadła i opierając się o niego zaczeła opowiadać...
gdy skończyła zasnęła a jej głowa poleciała felixowi na kolana.
felix położył ja obok siebie przykrył i zasną...

kiedyś byłem człowiekiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz