rozdział VII

41 5 0
                                    

felix zaniósł Clarke do łóżka a sam zaczą robić ciastka.
gdy Clarke wstała i zjadła jedno ciastko zaraz nie byo wogule.
-co podjadasz?-zapytał z śmiechem zabierając jej ciastko z ręk
-są dobreeeee-wykrzyczała prosząc o jeszcze.
felix zrobił więcej.
nagle felix nabprxyciniło się w jego oczach i upadł...
obudził się w piekle jako prawa ręka szatana. były tortury gwałty a jego nie ruszało...
wtedy wyskoczyła twarz Clarke bez oczu.
obudził się.
-f-felix-powiedziała zmartwiona
felix złapał ją za rękę i przytulił Clarie.
-musi odpocząć-powiedział doktor
-dziękuje dowidzenia-powiedziała nadal zmartwiona clarie.
felix nie odezwał się nic przez pół drogi ale w połowie zobaczyli że kogoś kopią.
-zostawcie go-wykrzyczał
-bo co?-odpowiedział jeden śmiejąc się.
-jeśli mówię zostawcie go to macie go zostawić- powiedział demonicznym głosem.
-wtedy ludzie się od odsunęli od tego co kopali oprucz tego pierwszego.
-bo?-zapytał znów się śmiejąc
wtedy felix wyciągną kosę zrobiona z ciemność i wbił mu w brzuch.
-bo to-powiedział z ulgą i wyciągną kosę a ciało gościa znikneło.
-ktos jeszcze?-Zapytał
wzią kopanego na ręce i zaniósł do szpitala.
clarie gdy widziała co zrobił była wystraszona.
-f-felix-zapytała
-c-co?-odpowiedział zamyślony
-nad czym myślisz- spytała znowu
-nad tym Co się ze mną dzieje-odpowiedział przytulając ją,
ale to nie był koniec...

kiedyś byłem człowiekiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz