Dalsza część pierwszego dnia pracy

290 18 56
                                    

Zdjął rękę z mojego policzka i włożył mi ją pod bluzkę, bawiąc się moimi sutkami.
(CrInGe)
-Ahh...~ Ayagi przestań... Proszę...

Wyjął rękę spod bluzki i włożył ją do moich spodni.
-A-ayagi... Ahhh...~~
-Podoba ci się?
-... Ahh~~

Zaczął lizać mnie po szyi, zauważając dwie malinki zostawione przed Juntę.
-Kto ci to zrobił?
-Nie twoja sprawa...
-Mów kto ci to zrobił...!
-Nie powinno cię to interesować...
-Ale interesuje
-I tak ci nie powiem...

Puścił mnie i wyszedł z szatni, dając mi chwilę spokoju.

*Ugh... Jak ktoś się dowie to będę mieć przejebane...*

Chihiro Ayagi:

Wyszedłem z szatni zastanawiając się, co powinienem z tym zrobić. Postanowiłem wejść do Yurie i jej o tym powiedzieć.
Wszedłem do szatni Yurie i podszedłem do niej.
-Coś się stało?
-Takato ma 2 malinki na szyi...
-...
-Co z tym robimy?
-Wiesz kto je mu zrobił?
-Nie wiem
-Wydaje mi się że to mógłby być Junta, ponieważ mówił mi, że Takato zostaje u niego na noc, więc raczej nie spotkał się z nikim innym...
-No to słabo... Co dalej robić?
-Narazie go nie podrywaj, ja postaram się przytulić Juntę na jego oczach, tak żeby to wyglądało jakby on mnie przytulił.
-Okej, w takim razie ja już idę na salę.

Wyszedłem z szatni Yurie i poszedłem w stronę sali w której mieliśmy grać film.

Jak już wszyscy sie zeszliśmy zaczęliśmy nagrywać scenki do filmu. Takato unikał mnie wzrokiem, czego mu się nie dziwię.

Po nagraniu kilku scenek mieliśmy już kończyć na dziś. Postanowiłem już dać mu spokój i czekać aż Yurie coś zrobi. Później będę musiał go pocieszać i będzie mój. Uśmiechnęłam się lekko, po czym poszedłem do szatni, przebrałem sie i pojechałem do domu.

Takato Saijou:

Poszedłem do szatni i się przebrałem. Zawsze Junta czekał przez moją szatnią a tym razem go nie było... Postanowiłem go poszukać.
*Może jeszcze jest na sali*
Poszedłem na salę gdzie nagrywaliśmy... To co zobaczyłem mnie zamurowało... Patrzyłem się przez chwilę na Juntę przytulającego Yurie... W sumie to jest tylko przytulenie się... Czemu się tak przejmuję... Wybiegłem z budynku i poszedłem na najbliższy przystanek i pojechałem autobusem do domu...

Perspektywa Junty:

Yurie przyszła do mnie kiedy skończyłem nagrywać ostatnią scenkę. Mówiła mi o tym że się cieszy że będziemy się widzieć na codzień i że gramy razem film... I że będziemy spędzać razem dużo czasu... Później mnie przytuliła... Przez chwilę się nie odzywałem i objąłem ją swoimi ramionami... Nie wiem czemu to zrobiłem ale mimo że była szczęśliwa z powodu że razem gramy film to była trochę przygnębiona... Może dlatego...
Poszedłem do szatni Takato, lecz nie było go w środku. *Poszedł już...?* Zadzwoniłem do niego, ale nie odebrał. Pojechałem do domu lecz w domu go też nie zastałem...

*Coś się musiało stać...* Zadzwoniłem do niego jeszcze kilka razy lecz ani razu nie odebrał... Napisałem mu sms'a
„Jeśli cokolwiek zrobiłem źle, to przepraszam cię... Spotkajmy się dzisiaj o 19:30 przy fabrykach..."

(Jeśli nie oglądaliście filmu to to jest takie miejsce nad rzeką i po drugiej stronie rzeki są budynki i w rzece jest odbicie świateł z tych budynków (w sensie fabryki jakieś to są czy coś tak w filmie mówili). Podobno Junta tam chodził kiedy musial coś przemyśleć i to miejsce go uspokajało czy coś :// kiedyś tam zaprowadził Takato i on też zna to miejsce SPECJALNIE WESZŁAM W ANIME ŻEBY WAM TO POKAZAĆ ZEBY BYLO LATWIEJ SOBIE WYOBRAZIĆ)

„Miłość to nie gra aktorska" Takato x JuntaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz