Sabat bliźniąt zaczął. Nie miałam pojęcia, że byłam im potrzebna nie tylko do pomocy w zaklęciu, ale i do samego zaklęcia. Powoli podchodziłam do Malachai'a Parkera, lecz po chwili upadłam.Martwa, a w zasadzie za taką uważana, ponieważ wyparowałam z powierzchni Ziemi.
Zatrzymałam się na wieku 19 lat. Na nogach chodziłam trochę dłużej - 93 lat. Przez moje pochodzenie byłam potężniejsza niż nie jedna wiedźma. Może dla tego, że byłam heretykiem, czyli czarownicą bez mocy, która czerpie całą swoją moc z rzeczy lub istot nadprzyrodzonych, plus zostałam zamieniona w wampira, przez co byłam swoim własnym źródłem mocy nadprzyrodzonej. I dlatego zostałam poproszona o pomoc przez Sabat i również dlatego zostałam poświęcona w imię głupiego zaklęcia, aby zamknąć Parkera w więziennym wymiarze stworzonym specjalnie dla niego.Byłam taka jak on. Bez mocy. Bękartem wśród swoich. Czarna owcą w rodzinie. Zdenerwowana, że nikt nie bierze mnie na poważnie. Zaproszenie od Sabatu zdziwiło mnie. Nie sądziłam, że mogę być komuś potrzebna. Straciłam nadzieje, gdy moja własna matka wyrzuciła mnie z domu „bo przynoszę jej wstyd"
Ale wracając do tego dlaczego byłam „uważana za martwą". Zaklęcie wymagało śmierci dwóch istot nadprzyrodzonych, a że byłam heretykiem to wyszło jak wyszło. Moja rzekoma śmierć spowodowała utworzenie wymiaru więziennego. Powinnam była nie żyć, ale Przodkowie mieli na mnie inny plan...
Hejka!
Przestawiam wam moją nową książkę! Mam nadzieje, że będziecie śledzić ją na bieżąco!
Zapraszam na Twittera @.marnujezycie gdzie pojawił się mój hasztag #scaryloveKP pod który możecie wstawić swoje odczucia na temat książki.
Zostawcie gwiazdki i komentarze!
Całuję 💋
CZYTASZ
Scary Love || Kai Parker
FanfictionKażdy dzień Lucy to nieustanna bitwa w pojedynkę. Wszystko zmienia się gdy poznaje bruneta o oceanicznych oczach, z którym aby przetrwać musi wykonać niebezpieczną misje. Co jeśli będzie ona niewykonalna przez starą miłość? A jak dobrze wiemy „Stara...