Nowelki
Zawiera spojlery do serii braci Davies. Okładka https://pin.it/7pKQIml
Trzy rozdziały, trzy sceny pokazujące jakimi ojcami są nasi bracia Davies. Miłego czytania, ps. Zawiera spojlery. Okładka Tranczi.books
- Skończ ode mnie uciekać - uniosłem glos. - Skończ to gadanie o miłości, jesteś taki nudny - zaśmiała się nerwowo. - Nudny? - prychnąłem. - Chcesz szaleństwa? Dobrze, ja ci pokaże prawdziwe szaleństwo.
- Klaus, ja się źle czuje, wiesz? - Źle? - Zmarszczył brwi, a dziewczyna wyciągnęła dłoń przed siebie jakby coś przed nią stało. - Chyba, tak mi się wydaje, a ty jak myślisz? - Jej głos przybierał na panice, bo biedna Cassie widziała rzeczy, które sprawiały, że miała ochotę zapłakać. - Klaus? - Czujesz się dobrze. - P...
Stał i patrzył na mnie z wyższością. Oczywiście, czego innego mogłam się spodziewać? Absolutnie niczego, jedynie życia w ciągłym jego cieniu. Ot co. Zacisnęłam dłonie w pięści i poczułam jak czerwień rozlewa się na moje policzki. - Na kolana. - Powiedział cicho głosem przepełnionym satysfakcją. Na jego usta znów wpły...
Wpadłam spóźniona do sali szpitalnej z dwiema książkami pod pachą, kubkiem kawy i plastikowym opakowaniem wypełnionym ciastami, których wyjątkowo nie odebrała mi, jego ochrona przez drzwiami. I pewnie tylko dlatego, że nikogo nie było. Zatrzasnęłam za sobą drewnianą płytę i oparłam się o nie zaczesując wolną dłonią wł...
Od dawna zastanawiałam się, dlaczego wciąż na wattpadzie nie można przeczytać tak cudownego opowiadania jakim jest lineb. Historia Chanel i Justina jest emocjonalna i dość nietypowa. Dlatego jeśli jeszcze jej nie czytaliście, żałujcie i nadrabiajcie zaległości. A od tego właśnie pojawiłam się ja! Nie jest to moje opo...
Jeśli pragniesz tęczy, pogódź się z deszczem. Pogodziłem się z deszczem, który obmywa mi głowę; spływa po mnie to co złe i to co dobre. Topię się w deszczowej roli samotnego ojca niesfornej pięciolatki; topię się w jej smutkach i potrzebach; topię się w jej tęsknocie za matką. Wchodzę po pas wody w deszczową ciemnię n...
Gwałcicielom należy się krzesło elektryczne. Jestem tego pewna jak śniegu na Alasce i deszczu w lesie tropikalnym. Jestem pewna jak garbów wielbłąda i płetw rekina. Pewna jak własnego nazwiska i pieprzyka na lewo od pępka. Posadzić, przypiąć, popieścić. Nie delikatniej, niż oni pieszczą nas. Może wtedy jego gorący ty...