- Napewno ci się nie uda. - Kurek posłał Bieńkowi wyzywający uśmiech, krzużując ręce na piersi. - Uda. Zobaczysz - odparł pewnym siebie głosem Mateusz. - Tak? - zakupił starszy. - Tak. Usłyszawszy to Bartek znacząco spojrzał w kierunku idącego do szatni Fabiana. Gdy wyższy mężczyzna odwrócił się w tę samą stronę co on, powiedział: - To do dzieła, Bieniu. Klepnął go po pośladkach i oddalił się w stronę grupki kibiców, którzy zostali na hali, aby zrobić sobie z nimi zdjęcie. Po kilku sekundach do blondyna dotarło, co się właśnie stało. - Fabio! - krzyknął i rzucił się biegiem za ciemnowłosym.