Historia o domu na odludziu, skrywającym mroczną tajemnicę, niespełnionym pisarzu, który pragnie napisać powieść doskonałą, zmumifikowanych kotach i pewnej szczególnej relacji, którą może przypieczętować tylko śmierć. Miejscami śmieszna, miejscami... zupełnie nie... FRAGMENT: - Wyglądają jak kurczęta na świąteczny rosół. Może zostawiłbyś następnemu futerko? - zapytała spoglądając Robertowi przez ramię. - Małżonek twój, moja droga, nie zostawił wskazówek, jak obchodzić się z sierścią. Poza tym nie zależy ci chyba na tym, żeby twój przyszły towarzysz był wilkołakiem, nieprawdaż? Małgorzata zaśmiała się czarująco i rozsiadła na kamiennym blacie obok kociego truchełka." (Opowiadanie w 5 częściach).