Hej, jestem Weronika Magnat, ale będę pisać Wera mam dom na poboczu moi ,,rodzice" prowadzą farmę. Na pewno spytasz dlaczego napisałam ,,rodzice", więc to nie są moi prawdziwi rodzice, adoptowali mnie jako tania siła robocza. Niektórzy ,,rodzice" są tacy mili i dotrzymują w tajemnicy adoptowane, ale moi nie. Wiedziałam o tym od początku,co sprawiało mi wielki ból. Umówmy się, że na moich ,,rodziców" będę mówić pan i pani, jak bym ich w ogóle nie znała. Mam także prawdziwego brata, którego pan i pani wzięli razem ze mną jest ode mnie starszy i zawsze się mną opiekuje i mnie broni, nazywa się Marek Magnat. No i jest jeszcze Beata Promant to moja parszywa siostra, czyli córka pana i pani. W szkole podstawowej jestem wyśmiewana, że jestem taka dziwna, że mieszkam na farmie,
( ponieważ do szkoły jadę do miasta),że pan i pani mnie nie kochają, że nie mam rodziców. Pewnego dnia miałam już tego dość...Todos los derechos reservados