Pewnej nocy do Ciechocińskiej parafii przybywa młody wikary Harry. Jest zaskoczony poziomem moralności w tymże miejscu, dlatego też postanawia zmienić na lepsze tutejszych parafian. Jednak to nie będzie tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Harry staje w obliczu trudnego wyzwania jakim jest okiełznanie jego własnego umysłu. UWAGA! Jeżeli jesteś człowiekiem poważnym, to opowiadanie może zaburzyć całą twoją czasoprzestrzeń. Nie polecam również czytania go w miejscu publicznym. {Jest to parodia fanfików z wattpada i nie ma w niej żadnego shipu.}