Wchodzę do... lochu?
Po pokoju rozszedł się dźwięk łamania drewnianego kija. Znowu nagły ból przeszył moją głowę.
Złapałem się za nią.
"Ała kur..."
Typ trzasnął drzwiami. Słychać dzwięki stukania i szurania.
Stoję tak chwilę aż ból się uspokoi. Rozglądam się po pomieszczeniu i ewidentnie nigdzie nie ma miecza :c
Idę do drzwi a one zamknięte :c
Jestem tu sam i nie uratuje świąt :c"Nosz kurwa"
Nagle ściany zaczęły się trząść. Do pokoju wparował Damian robiąc przy tym pokaźnych rozmiarów dziurę w ścianie.
*jeb* uderzył mnie w głowę.
"Mówiłem, że jak przeklniesz to Cię jebnę! A tamten typ to zdrajca!"
CZYTASZ
Nieanielska Opowieść Wigilijna
Humor"Może i jestem debilem ale Jezus jest ze mną i muszę uratować święta!" Rozdziały po 100 słów czyli bardzo krótkie. Początek: 24 grudnia 2020 (木) Koniec: 19 marca 2021 (金) Miłego czytania c: