{liczba słów: 2141}
— Na dzisiejszej lekcji porozmawiamy o waszych mocach. A dokładniej o tym, jak możecie je rozwijać — powiedział profesor Jung. Ten sam, który odwiedził Taehyunga w białym pokoju, gdy trafił do Czerwonej Akademii. Nie chcąc powtórki z rozrywki, nastolatek pamiętał, by uważać przy nim o czym się myśli. Starzec włączył rzutnik i na stojącym przy nim whiteboardzie wyświetlił się obraz.
Mimo, że lekcja już się zaczęła, do auli nadal wchodzili spóźnieni uczniowie, mamrotając pod nosem ciche przeprosiny i szybko kierowali się na swoje miejsca.
— Oglądałeś walkę? — zapytał nagle Hoseok przy uchu Taehyunga, zajmując właśnie obok niego wolne siedzenie. Niespodziewający się tego blondyn patrzył się chwilę na przyjaciela wielkimi oczami, zanim zebrał się do odpowiedzi.
— No — wymamrotał nadal lekko osłupiały. Hoseok zniknął gdzieś na cały weekend, więc to pierwsze ich spotkanie od piątkowego poranka. Chłopak wieczorem tego samego dnia wysłał blondynowi jedynie SMS-a, w którym napisał, że nie wróci do pokoju, aż do poniedziałku.
— Kto wygrał? — zapytał chłopak, w tym samym czasie wyciągając niebieski notes ze swojej torby, którą wcześniej położył przed sobą na ławce — Jungkook, prawda? — Taehyung już otwierał usta, by odpowiedzieć na pytanie współlokatora, jednak ten od razu mu przerwał i zapytał blondyna z ogromnym entuzjazmem w głosie — Czekaj, mogę wejść ci go głowy i zobaczyć walkę w twoich wspomnieniach?
Oczy Taehyunga natychmiast rozszerzyły się dramatycznie w panice.
— Nie! — krzyknął nastolatek bez zastanowienia. Oczy wszystkich uczniów w auli, tak samo, jak i nauczyciela zwróciły się ku chłopakowi. Taehyung nie zwrócił jednak na to uwagi, patrząc się nadal na Hoseoka w przerażeniu. Blondyn na samą myśl o tym, że siedział w loży Jungkooka, z jego przyjaciółmi, do której można by powiedzieć, że został zaproszony przez samego Jeona, wykrzywiał nieświadomie twarz w grymasie. Na pewno nie chciał, by Hoseok zaglądał mu do wspomnień i oglądał, jak Taehyung prawie zszedł na zawał, gdy Jungkook stanął w płomieniach.
Całe szczęście blondyn przypomniał sobie, że jego współlokator zapewnił go kiedyś, że nie będzie mu czytać w myślach, bez jego zgody.
— Chcesz się czymś z nami podzielić Panie Kim? — rozmyślania blondyna przerwał głos profesora — Nie? To proszę zacząć uważać na zajęciach. — po tych słowach staruszek wrócił do prowadzenia lekcji, tłumacząc każdy slajd prezentacji. Taehyung starał się kontrolować swoje myśli na wypadek, gdyby jeden z medium w auli postanowił poszperać mu teraz trochę w głowie. Rozkojarzony nastolatek nie słuchał nauczyciela przez większą część zajęć, aż do momentu, gdy jego uwagę przyciągnęły słowa profesora. — Każdą moc da się rozwinąć. Nawet najsłabsze z pozoru zdolności mogą przerodzić się w coś wielkiego, przy odpowiednim treningu i ciężkiej pracy. — powiedział nauczyciel, siadając na rogu biurka — Opowiem wam, jak ja rozwinąłem swoje moce. Gdy miałem czternaście lat, zacząłem miewać pierwsze wizje przyszłości w swoich snach. Jako jedyny wtedy medium w rodzinie, nikt nie nauczył mnie, że moje moce nie kończyły się jedynie na przepowiadaniu przyszłości. Dawniej też nie było żadnych akademii szkolących ludzi ze specjalnymi zdolnościami, dlatego dopiero dwadzieścia lat później nauczyłem się nowych technik, które teraz pozwalają mi na czytanie ludziom w myślach, widzenie ich wspomnień oraz mówienie do nich za pomocą telepatii. To tylko przykłady tego jak bardzo można rozwinąć swoje moce.
— A będzie Pan profesor uczył się jeszcze jakiś technik? — zapytał uczeń, siedzący z przodu auli, przykuwając tym uwagę staruszka.
— Właściwie, to jestem w trakcie doskonalenia pewnej techniki — wyznał nauczyciel. Taehyung zaczął zastanawiać się czy mężczyzna był emerytowanym bohaterem czy może po prostu studiował, by zostać profesorem. Nastolatek jednak jakoś nie mógł go sobie wyobrazić w akcji walczącego ze złem w kolorowym kostiumie, które kiedyś były noszone przez wszystkich superbohaterów. Wyszły one jednak z mody już lata temu, a zastąpione zostały drogo wyglądającymi kostiumami, najczęściej w ciemnych, stonowanych odcieniach. — Obiecuję, że gdy tylko opanuję ją do perfekcji, to wam ją zaprezentuję. — Zachrypnięty głos starca odbijał się echem po wielkiej auli, podczas gdy myśli Taehyunga przeniosły się na Hoseoka, który siedział obok. Blondyn zerknął na chłopaka kontem oka, zastanawiając się, czy powodem, dla którego jego przyjaciel tak często gdzieś znikał było to, że może też uczył się jakiś nowych, tajemniczych technik.

CZYTASZ
red academy || taekook
FanfictionTaehyung trafia do szkoły dla nastolatków z nadzwyczajnymi zdolnościami, by potem móc zostać superbohaterem i ratować świat. Tyle tylko, że on w sumie nie chce nim zostać, a o swoich mocach dowiedział się dosłownie przed chwilą. Wisienką na torcie...