Opisówka

971 20 8
                                    

Pov. Harrego

Szedłem ulicą, na której mieszka Draco. Kiedy w końcu dotarłem pod jego dom zapukałem ale nikt nie otwierał. Postanowiłem użyć zaklęcia i wejść do środka.

Najpierw poszedłem do salonu ale nikogo tam nie było, tak samo jak w kuchni i sypialni. W końcu wszedłem do łazienki i zobaczyłem coś strasznego.

Na podłodze siedział Malfoy.
Miał podwinięte rękawy i lekko nacięte nadgarstki. Nie bylo to straszne dlatego że nieznajome bardziej dlatego że  nie trzymałem się ostatnio dobrze psychicznie i nie powinienem oglądać innych ludzi w takim stanie...

Draco spojrzał na mnie oczami zapuchniętymi od płaczu i zapytał- Co ty tu robisz potter?
- Pansy się martwiła bo nie odpisywaleś, a ja przechodziłem koło twojego domu i postanowiłem sprawdzić czy wszystko ok - powiedziałem - jak widać nie jest ok
- spostrzegawczy jesteś - Draco wywrucił oczami.
- przestań! - krzyknąłem - nie rób sobie krzywdy
- Oj zamknij się Potter taki ktoś nigdy nie zrozumie że przecierz nie tnę się dlatego że chce umrzeć...
- tylko A tego że było się za długo silnym - dokończyłem - kiedy patrzylem na niego też miałem ochotę się pociąć. Draco spojrzał na mnie zdziwiony. Podwinołem tylko rękawy bluzy. Na rękach miałem liczne rany po samookaleczaniu się. Widząc jego zdziwioną minę powiedziałem - nie będę się tłumaczył na "trzeźwo" zróbmy tak oboje stracimy trochę krwi i będziemy się tłumaczyć.
Draco nie miał już nic do stracenia więc czemu by nie - okej - powiedział.

Usiadłem koło Draco i wyjąłem żyletkę (zawsze noszę ją przy sobie). Zaczęliśmy się ciąć się po rękach. Po jakiś 10 minutach milczenia Harry zaczął rozmowę.
- dlaczego to robisz?
- może dlatego że zdradziła mnie dziewczyna, którą kochałem i była dla mnie wszystkim po wojnie?
- ehhh - westchnął Harry
- lepszym pytaniem jest dlaczego Ty to robisz - powiedział Draco
- bo widzisz przyjaźnie się z Weasleyem od 1 roku i był miom przyjacielem, ale nie akceptuje tego kim jestem... zawsze mnie wspierał a teraz nie chce się ze mną przyjaźni bo jestem gejem... jak kolejek bym to nie obraził w komentarzach zależało mi na nim...
- ehhh - westchną Draco - Moge ci zadać jeszce jedono pytanie?
- Malfoy siedzimy i wspólnie wykrwawiamy się w twojej łazience... pytaj śmiało
- yyy no dobra... dlaczego mnie odrzuciłeś na pierwszym roku? - powiedział ostatkiem sił
- serio? To jest twoje pytanie? Ok... widzisz nie wiem czy wiesz że u wójostwa nie żyło mi się najlepiej wręcz żyłem tam jak skrzat domowy... Weasly był moim pierwszym przyjacielem od urodzenia - mówiąc o tym posmutniałem jeszcze bardziej o ile to możliwe - A Ty go obraziłaś... więc Tak... to cała histora
- czyli mógło być inaczej - szepnął Draco - Zaczniemy od początku? - zapytał i od razu tego pożałował
- czemu by nie - odparłem - jestem Harry, Harry Potter - wyciągnąłem rękę w jego stronę - A ja Malfoy, Draco Malfoy - powiedział blondyn i ścianą rękę oficjalnie jego przyjaciela.
- Mam pomysł powiedziałem - po chwili oboje na rękach mieliśmy wycięte napisy. Ja wyciąłem napis "pierdolony rudzielec", a Draco wyciął napis "pierdolona dziwka". Po tym co zrobiliśmy straciliśmy tak dużo krwi że oboje zemdleliśmy, ale zanim zemdlałem usłyszał kobiecy krzyk...

---------------------------------
Sorry jeśli jest coś nie tak akapitami i ortografią🤫

 

Instagram|harry potterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz