3. Opis waszego spotkania...(cz.2)

583 20 4
                                    

Jakub Wolny

Odwiedzasz dzisiaj swoją przyjaciółkę. Gdy otworzyła Ci drzwi, od razu się przywitałyście, podczas waszej rozmowy dziewczyna wyjawiła, że jej brata odwiedził kolega. Dodała również żebyś nie przejmowała się krzykami wydobywającymi się z pokoju Leona*. Gdy weszłyście do pokoju twojej przyjaciółki, jak to wy dwie zatraciłyście się w rozmowie i wygłupach, przerwało Wam pukanie do drzwi. Twoja towarzyszka krzyknęła tylko ''proszę'', a już za chwilę stało dwóch chłopaków Leon i ...

-  TI to jest Kuba. - Leon przedstawił Ci swojego towarzysza, a wy uścisnęliście sobie dłonie.

- Będziemy oglądać film. Oglądacie z nami? - zapytała twoja przyjaciółka

- A co konkretnie? - spytał Kuba

- ''Pamiętnik księżniczki'' - zdecydowałaś  się odezwać.

- Jasne. - zadecydował Leon.

Chłopcy obejrzeli z Wami film. A ty poznałaś Kubę, co uważasz za cud bo nie należysz do najśmielszych osób. Mimo, że stresowałaś się na początku rozmowy z Kubą i rozkręciłaś się i dobrze rozmawiało Ci się z chłopakiem który swoją drogą jest bardzo fajny.

Andreas Wellinger

Odwiedzenie Sevilli od zawsze było twoim marzeniem, które właśnie spełniasz .Na twoje nieszczęście skończył Ci się krem do opalania, więc udałaś się do sklepu. Gdy wreszcie znalazłaś swoją zgubę i chciałaś zabrać ją z półki ktoś wyciągnął Ci ją z rąk.

- Hej, pierwsza ją wzięłam. - zachowałaś się jak mała dziewczynka i założyłaś ręce na piersi.

- Ale obawiam się, że mi będzie bardziej potrzebny. - oznajmił, a ty pomyślałaś,że chłopak ma cięty język.

- Jesteś chyba zbyt pewny siebie. - stwierdziłaś

- No nie wiem. Ale dalej sądzę, że mi ten krem bardziej się przyda. - brnął dalej chłopak.

Twoja złość przekroczyła chyba wszelkie możliwe granicę

- Wiesz co, jeśli jest Ci tak potrzebny i tak Ci na nim zależy to sobie go nawet zjedz. - warknęłaś, odwróciłaś się na pięcie i skierowałaś się w stronę wyjścia.

Chłopak był ładny owszem, ale chyba jeszcze nikt nigdy Cię tak nie zdenerwował. Gdy wyszłaś ze sklepu usłyszałaś głos

- Hej, czekaj chwilę przecież da się to jakoś miło załatwić. - to był ten sam chłopak któremu właśnie poleciłaś zjedzenie kremu do opalania. Spojrzałaś na niego jak na wariata.- Kupiłem buteleczkę i przelałem pół kremu. Chyba potrzebujesz go tak samo bardzo jak ja sądząc po twojej twarzy. - zatkało Cię

- Dziękuję, że pomyślałeś. Przepraszam za sytuację w sklepie. Nie byłam najmilsza.- oznajmiłaś ze skruchą.- A tak w ogóle TI jestem.- dodałaś

-Andreas. Też nie byłem super miły. - chłopak się uśmiechnął.- Odprowadzić Cię? Moglibyśmy porozmawiać? - zapytał

- Jasne. Będzie mi bardzo miło w takim towarzystwie. - uśmiechnęłaś się miło.

Andreas odprowadził Cię do hotelu, całą drogę się śmialiście a ludzie patrzyli jak na wariatów.

Dawid Kubacki

Przyszłaś na TAURON Arenę w Krakowie na mecz Polska-USA w siatkówce mężczyzn. Nie mogłaś się doczekać z racji tego, że siatkówka należy do twoich ulubionych sportów. Ubrana w reprezentacyjną koszulkę z numerem ''13'' z którą gra Twój ulubiony zawodnik-Michał Kubiak. Gdy znalazłaś swój sektor i rząd, ale zostało najtrudniejsze poszukiwania miejsca. Niestety ktoś zajął Twoje miejsce.

- Przepraszam, ale to moje miejsce. Sądzę, że Twoje miejsce ma numer 15. - grzecznie oznajmiłaś.

- Aj, faktycznie. Nie zauważyłem,przepraszam za kłopot. Jestem Dawid.- przedstawił się.

- Nie ma problemu. TI - oznajmiłaś

Niestety musieliście przerwać rozmowę z powodu rozpoczęcia meczu, ale cały czas komentowaliście wynik.

Marcus Eisenbichler

Zmierzałaś właśnie na stadion aby mentalnie wesprzeć Bayern Monachium.Gdy stanęłaś przy bramce pomagającej w kontroli , ochroniarz kazał Ci wyjąć metalowe przedmioty z Twojej torby. Po kontroli, która stwierdziła,że nie stanowisz zagrożenia dla zgromadzonych, jedna z rzeczy które wyjęłaś wypadła Ci z rąk.

- Chyba coś Ci wypadło. - zagadał do Ciebie chłopak, trzymając w ręku Twoje kluczę.

-Będę Ci wdzięczna do końca życia, dziękuję. - zażartowałaś, na co chłopak się zaśmiał

- Wybierasz się na mecz? - spytał

- Nie, ja tu sprzątam.- skłamałaś, ale mówiąc to miałaś strasznie poważną twarz.

- Serio? - spytał zbaraniały.

- Przyszłam na mecz.- w głębi duszy śmiałaś się z głupoty i miny chłopaka.

- Marcus jestem.- przedstawił się a widząc, że chcesz coś powiedzieć przerwał Ci - a ty to TI. Widziałem na przywieszce przy kluczach. - dodał widząc twój wyraz twarzy.

Tak dobrze Wam się rozmawiało,że towarzyszyliście sobie do końca meczu, ponieważ zrządzenie losu chciało aby to właśnie Marcus zajmował na stadionie miejsce obok Ciebie.

Kamil Stoch 

Przechadzałaś się z siostrą po Krupówkach. Nagle Twoja towarzyszka zaczęła piszczeć i skakać a następnie pobiegła przed siebie. Patrzyłaś na nią jak na ''mądrą inaczej'' , ale zaraz zauważyłaś powód jej euforii przed Wami stał Kamil Stoch. Jako, że obie bardzo lubicie skoki dołączyłaś do dziewczyny, z którą Kamil zdążył zrobić już sobie zdjęcia i dać autograf.

- Też mogę autograf? - zapytałaś

Kamil spojrzał na Ciebie a następnie powiedział;

- Dla kogo?- spytał

-TI- odpowiedziałaś z uśmiechem

-Proszę. - powiedział i dał Ci autograf na obudowie twojego telefonu.

Zamieniłyście jeszcze parę słów ze skoczkiem a następnie każdy poszedł w swoją stronę.

----------------------------------------

Drugi rozdział dziś, jestem z siebie dumna. Mam nadzieję, że Wam się podobało, jeśli macie jakieś rady piszcie w komentarzach. Zachęcam do gwiazdkowania i komentowania. A dla pani z dedykacji jedno wielkie DZIĘKUJĘ. Do następnego

P.S. Rozdział niesprawdzony.

Julka

Skoki Narciarskie ● PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz