Zajęta wciąż mną i moimi myślami chociaż problemy dźwigasz swymi plecami.
Nie lubisz mówić o sobie, nie lubisz płakać przy osobie.
Boisz się smaku bólu.
Jesteś czekoladą z łzami smutku.
Męczą Cię ludzie.
Nadzieją patrzę na
siebie, że wszystko będzie lepiej.
Teraz cierpię, wiem że z
tobą nie jest lepiej.
Więc o uśmiech proszę.
Uśmiech który sprawi że poczuje się jak kwitnące żąkile.
Uśmiech wywołany przez me głupie słowa, nawalone jak stodoła.
Brak sensu by dodać coś do śmiechu.
I tak codziennie, czego więcej.Wiersz napisany z myślą o pewnej osobie :^