Rodzina...

11 3 0
                                    

Dwie dziewczyny siedzą w salonie i popijają napoje w dosyć niezręcznej ciszy. Yuu postanawia przerwać tą niezręczność między nastolatkami a nim samym. Niestety chłopak rzadko ma do czynienia z młodymi i pięknymi kobietami jedyne z którymi czasem rozmawia to podstarzała sąsiadka i Yui...

Yuu: To więc skąd jesteście?

Katsumi: No tak to przyjechałyśmy z północy Japonii tutaj

Chłopak nie wiedząc jak kontynuować rozmowę zerka na Rose pijącą ze smakiem soczek. Jest naprawdę niska i na swój własny sposób urocza.

Rose: Dziękuję za soczek!
Yuu: Huh? Nie ma za co smakował?
Rose kiwa pewnie głową na tak
Yuu: To się cieszę też go lubię,

I na tym rozmowa gwałtownie się urwała. Trójka młodzieży siedziała tak w niezręcznej ciszy jeszcze chwilę po czym było słychać głośne burknięcie wydobywające się z brzuszka Katsumi. 

Yuu: Może jednak chcecie coś do jedzenia to żaden problem.

Katsumi zaczerwienia się i patrzy prosząco na Yuu
Katsumi: Poproszę...

Yuu: Dobra dziewczyny to co chcecie? Pizza, Ramen, naleśniczki, smażona rybka?
Siostry popatrzyły się na siebie nawzajem ze  zdziwieniem.
Rose:Mogę prosić o rybkę?
Katsumi: I ja też poproszę...
Yuu: No dobrze to rozgośćcie się za jakąś godzinkę jedzenie będzie gotowe.

Chłopak wstaje na równe nogi i idzie do kuchni przygotować pyszny obiad dla swoich gości. Mija mniej niż godzina w domu pachnie świeżo i dobrze przygotowaną rybą z warzywami i sosem sojowym. Yuu nakrywa do stołu i nakłada dziewczynom spore porcje aby się najadły. Maki przybiegła z prędkością światła gdy tylko poczuła zapachy z kuchni po czym zaczęła miałczeć w niebogłosy nie zwracając uwagi na dziewczyny i domaga się swojej porcji obiadu. Chłopak bez zastanowienia usuwa ości z ryby i daje niewielki kawałek dla niewielkiego kotka, który pochłania dorsza w ciągu trzydziestu sekund. Cała trójka patrzy ze zdziwieniem na stworzonko i zastanawia się jak takiego małego coś może tak szybko coś zjeść. Po kilkunastu sekundach młodzieniec siada do stołu przy, którym czekają już goście z swoimi porcjami obiadu. Widać po tej dwójce, że mają ochotę spałaszować to tak szybko jak kotek. Nie mija dziesięć minut a talerze puste stoją w zlewie i czekają na umycie przez Yuu. Na szczęście nie ma tego tak dużo do zmywania jedynie to patelnia, noże, talerze i sztućce. Chłopak wstaje leniwe od stołu zbiera naczynia zanosi je do zlewu i zaczyna je myć.

Yuu: Macie ochotę na lody? Mam w zamrażarce sporo.

Katsumi: Myślę, że sprawiłyśmy ci już wystarczająco problemów...

Yuu: Daj spokój to żaden problem serio dla mnie to sama przyjemność.

Dziewczyny spojrzały się na siebie ze zdziwieniem ponownie... Poprosiły o lody, o których wspominał Yuu. Chłopak skończył zmywać naczynia i nałożył trzy duże porcje lodów do sporych miseczek na lody. Obydwie zaczęły się zajadać lodami aż im się uszy trzęsły i ,,mroziły mózgi,,. Zanim się zorientowali była już godzina osiemnasta. Chłopak powiedział gościom aby poszły się wykąpać a on w międzyczasie przygotuje im pokoje gościnne. Dziewczyny z radością poszły do łaźni na piętrze. Mężczyzna zgodnie z postanowieniem poszedł szykować Futony w pokojach gościnnych. Otworzył szafę ,w której zazwyczaj one się znajdowały...

Yuu: Kurdee nie ma... Chyba będę musiał je położyć u mnie a ja na kanapie i gitara...

Młode kobiety wyszły z kąpieli po około godzinie gotowe do snu. Chłopak zaprowadził je do pokoju, w którym mają spać zostawił je w pomieszczeniu poszedł na dół rozłożył kanapę w salonie i przygotował się do spania. Około piętnastu minut później zadzwonił tata...

Tata: Hej Yuu jak tam u ciebie?
Yuu: No hej tata jest dobrze przyjechali goście
Tata: No i jak
Yuu: Zrobiłem dziewczynom jeść pozwoliłem się wykąpać, zmieniłem u siebie pościel i położyłem je w swoim łóżku a sam śpię na kanapie z kotem.
Tata: To cieszę się, że dogadujesz się z twoimi nowymi siostrami
Yuu: CO JAK TO SIOSTRAMI?!
Tata: Nie mówiłem ci? Ożeniłem się z matką tych dziewczyn, wzięliśmy szybki i skromy ślub cywilny.
Yuu:Co ale jak to kiedy ?!
Tata: Zaopiekuj się siostrami trzymaj się synku wszystkiego dobrego!
Yuu: ...halo?....halo?...

Poddenerwowany młodzieniec siada na rozłożonym tapczanie w salonie i próbuje poukładać sobie wszystko w głowie. W międzyczasie Yuu słyszy znajomy i spokojny głos odwraca głowę i widzi Rose z pluszakiem przypominającym lamę prawdopodobnie ukochane zwierzątko Rose.
Yuu: O hej Rose co potrzeba?
Rose: Zeszłam tylko napić się wody bo zaschło mi w gardle a ty co robisz?
Yuu: A kładę się powoli spać.
Rose: Czemu tutaj?
Yuu: To czego się napijesz wody soczku?
Rose: Poproszę wodę
Chłopak podaje z uśmiechem na twarzy szklankę wody dla Rose po czym klepie ją lekko po główce.
Yuu: Chcesz coś jeszcze może coś do jedzenia?
Rose: Nie, nie, dziękuję.
Yuu patrzy na Rose jak na kogoś kogo kiedyś widział ale nie wie kiedy i gdzie, jest trochę niezręcznie lecz chłopak postanawia się zapytać.
Yuu: Rose przepraszam za pytanie, ale czy nie spotkaliśmy się już kiedyś?
Rose: Niestety nie a skąd masz takie wrażenie?
Yuu: A tak z ciekawości pytam przypominasz mi kogoś ale nie wiem kogo...
Rose: Rozumiem, dobra idę spać bo jestem już zmęczona. Dobranoc Braciszku.
Yuu: Pewnie, Dobranoc Rose.

Zmęczony dniem chłopak  położył się i zasną bardzo szybko.

C.D.N.

Upadły AniołOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz