Beta: Fia.
Liczba słów: 100Streszczenie: Szczególne zważanie na słowa nie jest domeną Snape'a, jednak odkąd jest w związku Potterem, powinien dobierać je uważniej.
* * *
Harry, będąc podekscytowanym nadchodzącym meczem quidditcha, od kilku dni właściwie nie mówił o niczym innym, co z kolei zaczynało irytować Severusa. Jego zdecydowanie nadwyrężona cierpliwość wkrótce pękła pod naporem zbliżającej się migreny, kiedy z furią wywarczał:
— Mógłbyś wreszcie przestać ruszać tym jęzorem?
Natychmiast zapanowała nienaturalna cisza.
— Dziękuję — sarknął, próbując, pomimo bólu głowy, powrócić do czytania.
— W nocy jakoś moje ruszanie jęzorem ci nie przeszkadzało — wycedził Harry.
— Ponieważ wtedy robiłeś to z sensem.
Potter ze świstem wciągnął powietrze, następnie wysyczał:
— Radzę ci zapisać się na jogę.
Severus podniósł wzrok znad książki.
— Słucham?
— Na jogę, Snape. Bo następne fellatio zrobisz sobie sam.
CZYTASZ
Książę, który przeżył | snarry | HP
FanficSeria niepowiązanych tekstów (głównie drabble) o Harrym i Severusie. Głównie fluff i humor.