"friends forever?"

138 11 10
                                    

Przerwa świąteczna zbliżała się wielkimi krokami. Część osób zaczęła się powoli pakować, część już to zrobiła a jeszcze inni wcale tego nie robili, jak w przypadku Rona Weasley'a czy Harry'ego Pottera. Mieli ważniejsze sprawy do robienia. A raczej tylko jeden z nich, drugi tylko się przyglądał wcinając jedzenie.

Mimo, że Czarny Pan ukrywał się, żeby zaatakować w odpowiedniej chwili, dla Wybrańca aktualnie ważne było odkrycie zamiarów jednego z Malfoy'ów - chociaż przystopował odrobinę od czasu potyczki w łazience.

Sabrina wciąż nie odzywała się do niego. Wiele razy próbował zagadać, jednak rezygnował za każdym razem. Jedynie wymieniali się krótkimi spojrzeniami lub długimi, kiedy w pobliżu blondynki znajdował się Ślizgon.

— Hej, Sabrina. Spakowałaś już wszystko? — Zapytała ciekawska Hermiona, kiedy weszła do ich wspólnego pokoju.

— Prawie. — Odpowiedziała jej z uśmiechem. — To miłe, że rodzina Rona nie ma nic przeciwko naszego przybycia. — Spojrzała na przyjaciółkę.

— Weasley'owie od zawsze byli sympatycznymi osobami.

— Tak, to prawda. — Uśmiech powoli jej schodził z twarzy a swoje oczy spuściła w dół, zdając sobie sprawę, że jej rodzina nigdy by tak nie postąpiła. W ich domu od zawsze panował chłód, nawet w święta. Wrażenie, że już nigdy nie będziesz w stanie być szczęśliwy.

— Nie zamierzasz do nich wracać, mam rację? — Dotknęła jej ramienia, chcąc dodać jej w pewnym sensie otuchy i wsparcia. Blondynka podniosła wzrok na nią.

— Nie. Już od dawna przestali być moją rodziną. — Szepnęła, próbując sobie to wmówić do serca.

Hermiona spojrzała na nią z łagodnym wyrazem twarzy i objęła ją swoimi ramionami, przez co blondynka ścisnęła ją mocniej.

— Nie jesteś sama. — Wyszeptała. — Masz nas - mnie, Rona, Harry'ego i nawet Draco. — Ostatnie imię wypowiedziała nieco głośniej i lekko dziwacznie, co spowodowało pojawienie się na nowo uśmiechu na twarzy Sabriny. — Nie chciał tego, wiesz o tym. Naprawdę jest mu głupio i czuje się winny swojego czynu. — Mowa była o Potterze.

— Wiem. — Szepnęła odsuwając się od niej i siadając na swoim łóżku, co Granger uczyniła to samo. — Ale wciąż boli mnie fakt, że go skrzywdził. Są wrogami, ale mój brat nigdy by czegoś takiego nie zrobił. — Mówiąc to patrzyła prosto w jej oczy, chcąc aby ją zrozumiała.

— Wydaje się, że od tamtego czasu rozmawiacie ze sobą dużo. — Na te słowa Sabrina uśmiechnęła się, ponieważ miała rację. — Myślę, że Harry się do tego trochę przyczynił. — I znowu nie kłamała. Po części, gdyby nie Potter i jego akt, zapewne jeszcze długo oboje nie odzywali by się do siebie. Wtedy nie byłoby powodu.

— Chyba tak. — Wzruszyła ramionami.

— Porozmawiajcie. — Podniosła się z łóżka i podeszła do drzwi. — W końcu oboje będziecie w tym samym domu przez kilka dni. — Rzuciła na odchodne i wyszła z pomieszczenia, zostawiając samą blondynkę bijącą się ze swoimi myślami.

×××

Sabrina wolnym krokiem szła w kierunku lochów w konkretnym powodzie. Wciąż jednak miała na uwadze słowa swojej przyjaciółki. Wiedziała, że ma racje i prędzej czy później będzie musiała  skonfrontować się ze swoim przyjacielem.

Szybko odepchnęła od siebie te myśli kiedy dostrzegła bliźniaka idącego w jej stronę.

— A kogo moje oczy widzą. — Rzucił kiedy zbliżał się do niej. Jak zawsze ubrany był w czarny garnitur.

— Nie mogę pożegnać się ze swoim bliźniakiem i życzyć mu Wesołych Świąt? — Zapytała z przyklejonym uśmiechem a następnie wtulła się w swojego brata.

Stali w takiej pozycji jakąś chwilę, ale to nie ważne. Ważne było to, iż się pogodzili.

— Naprawdę nie przyjeżdżasz do domu? — Zapytał półszeptem, wciąż nie odrywając się od niej.

— Ja nie mam juz domu. — Odpowiedziała ze smutkiem, przez co chłopak lekko odepchnął ją od siebie i trzymał swoimi dłońmi za jej ramiona, lekko się garbiąc aby być z nią na równi.

— Co ty wygadujesz, Sabrino? To wciąż jest twój dom. — Odpowiedział hardo patrząc jej w oczy. — Nasza matka za tobą tęskni. W noc kiedy zniknęłaś płakała. Codziennie.

— Przekaż jej, że ją kocham i żeby nie martwiła się o mnie. — Uśmiechnęła się starając się nie rozkleić. — Wesołych Świąt, Draco. — Rzuciła szybko, ostatni raz obdarzając go wzrokiem i ruszyła do swojego dormitorium pozwalając łzom wyjść na światło dzienne.

×××

Dom Weasley'ow oprócz ciepła był wypełniony śmiechami wszystkich domowników, którzy właśnie tam byli. Żyli skromnie, ale z miłością.

Wokół nich latały talerze czy głupie psoty w wykonaniu bliźniaków - Freda i George'a.

— Sabrina, możemy pogadać? — Zapytał brunet stojący nad dziewczyną. Spojrzała na niego i delikatnie kiwnęła głową, idąc z nim na stronę.

Kiedy stanęli wystarczająco daleko od reszty, chłopak spojrzał na nią próbując się wysłowić.

— Sabrino, słuchaj... — Przerwała mu doskonale wiedząc co zamierza powiedzieć.

— Wiem, Harry. Hermiona mi powiedziała.

— Wybacz mi, nie chciałem tego. To był błąd. — Dziewczyna tylko przytuliła chłopaka, na co zareagował z szokiem jednak oddał uścisk.

— Jest dobrze, Harry. — Szepnęła, kiedy odsunęła się na bok.

Chłopak uśmiechnął się i wystawił mały palec w jej stronę, przez co do młodej Malfoy uderzyło wspomnienie z dzieciństwa. Podobna sytuacja.

— Przyjaciele na zawsze? — Zapytał Harry.

— Na wieki. — Zawinęła swój palec na jego i oboje zaśmiali się na ten gest.
Nie robili tego w końcu od pięciu lat.

Do ich uszu dotarły krzyki radości Molly Weasley, wiec podeszli w tamtą stronę.
Wszyscy domownicy stali wokół i patrzyli przed siebie a po chwili byli zgarnywani do uścisku z jakimś szatynem.

— O co chodzi? Kto to jest? — Zapytał Harry, kiedy podszedł do nich Ron.

— No jak to kto? Harry mówiłem ci o moim kuzynie.

Blondynka skierowała swój wzrok z rudzielca na ową postać, kiedy ich spojrzenia się ze sobą spotkały. Wciągnęła powietrze, wiedząc kto to jest. Znała go doskonale. Nie był jej obcy. Na jego twarzy pojawił się tylko zadziorny uśmiech.

— Witaj, Sabrino. — Mruknął szarmancko.

— Nicholas. — Szepnęła.

×××
W końcu się zebrałam na nowy rozdział. Miał być nieco wcześniej, jednak nie mogłam się uwinąć.

Nie ma sensu życzyć wam już Wesołych Świąt, jedyne co to udanego nowego roku.

A tymczasem widzimy się niedługo i czekam na wasze opinie!

Trzymajcie się ciepło :)

UNBREAKABLE VOW malfoy twinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz