Prosze Pomusz Mi

19 1 1
                                    

Per:Mohito

Sedzałem w tej jaskini jusz dobre 2 dni czuje się wyczerpany głodny może z powodu tej rany na początku wylewało się sporo krwi ale teras zrobił się strum i mi spuchła boje się rze jest złamna.

M-czyli tal skończe zabity przez holerną płapke...
. Świetnie poprostu cudownie.

Z dalszych myśli wyrwało mnie szelest suchych liści tak jakby ktoś na nie stawał dzwięk robił się coraz głośnejszy. Postanowiłem rze zamnke oczy i orzeczekam asz mnie zabijom

Per:Tobiasz

Szłem sopie po lesie taki krutki spacerwk nagle zobaczyłem jaskinie
Morze znajde tam jakąłś przygode czy coś ogulnie bardzoi się nudziło wie c czemu by nie sprubować nie śpiesząc się szedłem do jaskini. Gdy byłem w wejściu zobaczyłem jakąłś czarną postać ktura była skulona postanowiłem do niej podejść lub do niego...

Gdzy jusz byłem na tyle blisko znowu to on to ten wilk ktury 2 dni temu mnie zaatakował ale coś mi tu nie pasuje przez ten szelest lisa ci dawno by mnie zauwarzył morze nie rzyje.
Musze to sprawdzić. Więc wzołe patyk i szturchnołem go trzy razy nic więc powturzyłem czynność nakle się poruszył i coś powedzał

???? - prosze mugłbyś mnie nie tykać tym oatykiem źle się czuje

Postaniwiłem mu odpowedzeć i się jednocześnie spytać co on tu robi.

T - Dobrze przestana ale jak mi powiesz co ty tu robisz

???? - jak ci powem to dasz mi spokuj.

T - tak

???? - no więc tak, ucekałem przed tymi emmm zapomnałem jak się nazywają no nooo ci co polują na wilki ty chyba wiesz ktuźil. No i jak bjegłem to trafiłem na niedźwedziom płapke moja noga tam utkneła ledwo co się z nej wydostałem. Nie powiem rze nie ale durzo krwi straciłem. W tedy zobaczyłem tą jakine i postanowiłem sie w niej shować a potem coś upolować ale niestety rana zaczeła gorzej boleć i mi spuchła i teras się boje rze mam ją złamaną.

T - ohh. A mugbym cie zapytać o imię czy wogule je masz

???? - tak mam imię, nazywam się Hohito a ty

T - ja Tobiasz. A mugbym zobaczyć co z twoką nogą

M(Mohito) - prosze pomusz mi ja jusz sobie nie daje rady od dwuch dni nic nie jadłem.

T - czyli się zgadzasz ok więc tak pokasz mi ją

Mohito wystawił zranioną noge niestety nie było za dibrze

T - wiesz co Mochito

M - mhm

T - to nie wyglonda za dobrze. Wiesz co nie ruszaj się z tąd a ja po coś pujde ok za chwile wruce

M - a gdze miał bym iść z chuba złamaną łapmo hmm.

T - a no tak sory.

M - głupi dzeciak

T - ej słyszałem to!

M - kyrwa (szept). °_°

Per:Mohito

Po kilku jak rze długich minutach dzeciak wrucił z bandarzem i jakims kawał kiem drewna wzią moją zranioną nogę pierw ją usztywnił a potem owimą bandarzem.

M - dekuje

T - nie ma sprawy. Wiesz co musze jusz leciec to pa

M - cz-czekaj! Bardzo dzękuje za pomom ale ja nie dam rady poruszać się na 1 nodze bemde musał tu przez jakis czas zostać. I mugbym cie poprośic o jedn rzecz

T - jakom?

M - czy mugbyś codzennie o tej samej godzinie przychodzic do mnie i mi pomagać w zdobyciu jedzenie

T - no jasne rze tak przeciesz jesteśmy przyjaiułmu :].

M - dziękuj to pa

T - pa
L
Dzeciak jusz pobiek. On naprawde jest fajny i sypmatyczny ale troche mnie ździwiło rze nazwał nas przyjaciułmi dopiero co się poznalismy a jusznimi jesteśmi.
Ale coś mu nie ufam musze go lepiej poznać.

Hłopak miał racje powoli nadchodziła noc powineniem się przespać najutrzejszy pracowity dzeń...

________

Pisałam o tym rze jutro zrobie dłuszą część ale jestem teras napalona na pisanie ksiąrzki

Poprostu mam durzo wane
Dobra nie przedłurzając

Miłej nocy, dna czy czegos tak

Do zobaczenka :]

Przyjaciel czy potwór [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz