Dramione cz.1 | początki zakochania

46 0 0
                                    

Hej, mam na imię Hermiona. Chodzę do niezwykłej szkoły czyli do Hogwartu. Ogółem jestem w Gryffindorze. Nie jestem czystej krwi dlatego jestem wyzywana przez kilka osób... Jedną z nich a zarazem najgorszą jest Dracon Lucius Malfoy. Pewnego ranka obudziłam się z byt szybko więc nie mogłam wyjść z dorminatorium. Siedziałam i myślałam nad tym co mogę robić w trakcie czekania na lekcje. Jako iż została tylko godzina postanowiłam się nauczyć na następne lekcje.
[ Godzinę później, Hermiona wychodzi z dorminatorium a na drodze spotyka Draco]

Hermiona: *idzie dosyć szybko by go ominąć tym samym czasem wpada na Dracona*-- upss...
Draco: Uważaj jak chodzisz szlamo, nie widzisz że właśnie tędy idę?!
[ Ron i Harry wychodzą z dorminatorium bo słyszą krzyki]

Harry: Zostaw ją Malfoy, skoro widzisz że akurat ciebie nie zauważyła to chyba możesz iść po drugiej strony korytarza.
Ron: Chodźcie już bo zaraz ktoś nas przyłapie na kłutni *Ronald chciał iść już po prostu na śniadanie*
Draco: Spadaj Pottah, nie mam na was czasu, bo nie jesteście mojego czasu warci!
Hermiona: Chodźmy już chłopaki
[ Troje przyjaciół idzie na śniadanie ]
*Na śniadaniu*

Ronald: Poda mi ktoś kurczaki?
Harry: Ron, masz je przed sobą.
Ronald: No tak wiem ale mam brudne ręce.
Harry: Oj no dobrze hrabinie *zaśmiał się*
Ronald: Ha Ha bardzo śmieszne.
Hermiona: *patrzy na Dracona, lecz po chwili ten przyłapał ją na patrzeniu się*
Draco: Ej Crab, na kogo ta szlama się tak lampi?! Hahahha
Crab : Draco, ona się na ciebie tak patrzy.
Draco: *zamilkł*

[ Po śniadaniu na lekcji]
Severus Snape: Witam wszystkich dziś uczymy się czarnej magii. Bądźcie cicho jak zwykle na każdej lekcji, bo jak będziecie sobie pogaduszki robić to wiecie *pokazuje książkę, którą zwykle walił po głowie*
Ron: pssyt.... Ej... Harry, Harry!
Harry: No co? Zaraz profesor Snape nas przyłapie szybko mów.
Ron: Czemu Hermiona ciągle patrzy na Draco skoro ja ją... No wiesz ...
Harry: Co? Nie rozumiem.
* Przychodzi Severus Snape i lekko walną chłopaków książką po głowie*
Ron: AŁŁĆ! Profesor niech już przestanie.
Harry: Profesorze my już nie będziemy rozmawiać!
Snape: Mam na dzieje, co tacy zdziwieni? Ostrzegałem wszystkich.

[ Po lekcji ]

To koniec pierwszego rozdziału, postaram się jak najszybciej napisać kolejny, mam na dzieję, że jest dosyć ciekawe. 😂 Więc, no... Do następnego rozdziału hah. 🙂

Dramione  ⛓💚❤ | KONIECOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz