AAAaaaaa!!!! Ten rozdział dłuuugo siedział na moim dysku i to jeszcze zanim postanowiłam pokazać to opowiadanie światu, bo oryginalnie powstało 18 grudnia 2018, a nie jak podaje data publikacji pierwszego rozdziału, no ale to tylko data publikacji, a niepowstania. Nie mniej jednak, historia idzie ku końcowi powolutku, ale spokojnie, jeszcze co najmniej z sześć rozdziałów lub więcej pozostało :D
Edit: Czas na mały maraton B)- TobiMilobi
*****
25 Stycznia 2021
Od pamiętnego wypadu na działkę minęło ledwie dwa tygodnie, ale Sasuke mógł śmiało przyznać, że był to owocny i zajebisty czas i nigdy też nie bawił się równie dobrze. Oczywiście nie wliczał do tego dni spędzonych na praktyce i nauce do zawodu radiowca, które chciał w najbliższym czasie wykorzystać i zgłosić się do szkolnego radiowęzeł. Codziennie po szkole przychodził do studia lub spotykał się z Naruto u siebie w domu, co Itachi początkowo przyjął z dozą chłodu, ale po wyjaśnieniach i zapewnieniach młodszego, że to tylko do nauki w zostaniu radiowcem i spełnieniu marzenia, odpuścił. Jeżeli ktokolwiek powiedziałby mu te kilka tygodni temu, że spędzanie czasu z Naruto Namikaze uznałby za zabawne i fajne, to wpierw sprawdziłby, czy ta osoba nie uderzyła się w głowę, po czym wyśmiał równo. Przy Naruto czuł się wybitnie dobrze. O dziwo mieli kilka wspólnych tematów poza podobnymi ulubionymi gatunkami muzyki oraz zespołami, ale również wliczało się w to gry an konsolę i komputer. Im więcej czasu spędzali razem, tym bardziej Sasuke czuł się bezpieczniej przy blondynie, ale w głowie wciąż dźwięczały mu słowa wypowiedziane przeszło dwa tygodnie temu...
„Nie zakochaj się we mnie, Sasuke..."
Wówczas parsknął śmiechem i przyznał, że nie ma takiego zamiaru. To była swego rodzaju od górna zasada i nie widział powodu, żeby jej nie przestrzegać. Owszem, Naruto był przystojny i mógł zachwycać niejedną dziewczynę lub chłopaka, ale on uważał go za zwykłego kolegę po fachu, który uczy go jak spełnić marzenie. Jednak czuł, że nie tylko jego stosunki z Naruto się ocieplają, ale również ekipa Radio Neko milej na niego spoglądała i traktowała jak jednego ze swoich. To było na swój sposób bardzo miłe... Przynależeć gdzieś... Być częścią większej ekipy...
Zerkał co pewien czas na zegarek nad tablicą, nie mogąc się wręcz doczekać ponownego spotkania ze starszym kolegą. Ten dzień dłużył się mu wyjątkowo i myślał, że wręcz coś go zaraz rozsadzi jeśli nie wyjdzie...
**
Jak zawsze usiadł na parapecie, włożył słuchawki do uszu i przejrzał muzykę w telefonie. Z namysłem wybrał pierwszą lepszą i ciesząc się ze znikającego gwaru uczniów, odciął się kompletnie, wsłuchując w głośno płynącą muzykę. Nie rozumiał samego siebie, a zwłaszcza tego dzieciaka... Obserwował to, co działo się za oknem, kompletnie nie zwracając uwagi na to, że wiele dziewcząt swoimi nagłymi piskami zagłuszyły muzykę. Pewnie znowu, którejś chłopak wpadł w oko i teraz obgadują, jaki jest och i ach. Przymknął powieki. Tonął w ulubionej muzyce, płynął wraz z nią we własnym świecie, z którego został automatycznie wyrwany, gdy ktoś bezczelnie wyciągnął jedną słuchawkę z jego ucha. Automatycznie pochwycił smukłą, chłodną dłoń i spojrzał kątem oka na sprawcę. Wpatrywał się dłuższą chwilę w czarną głębię, po czym puścił rękę chłopaka.
CZYTASZ
Radio Neko (Korekta 0%)
Fanfiction- Sasuke, chcesz być radiowcem w przyszłości, nie? Mogę cię tego nauczyć, pod jednym warunkiem... - J-Jakim? - Nie zakochaj się we mnie, Sasuke...