2

127 16 5
                                    

Akaashi:
Dzisiaj są moje urodziny ale jakoś nie szczególnie się cieszę . Wstałem z łóżka i zszedłem na dół zastałem tam rodziców i o dziwo babcię.
-Ochayo wszystkim -powiedziałem zaspany
-Ochayo -odpowiedziała mi babcia -Mam coś dla ciebie choć tu - posłusznie podszedłem ciekawy co dostanę
-zobacz -wyjeła klatkę z jakimś małym puchowym zwierzątkiem , musiałem się mu dużej przyjżeć by odgadnąć co to za stworzenie - i jak ? Podoba ci się ?
-Sowa , prawda?-zapytałem ,gdyż nie za dobrze znam się na zwierzętach
- Prawda -potwierdziła wyraźnie dumna z siebie babcia
-Dziękuje jest cudowna babciu -powiedziałen ze sztucznym uśmiechem i ją przytuliłem(w sensie babcie XD)
-wiedziałam że ci się spodoba , a bym zapomniała masz tu dla niej jedzenie i takie tam inne ,no już na górę ją nakarmić -zaśmiała się staruszka i podała mi klatkę wraz z akcesoriami .
-Dobrze , zaopiekuje się nią  -powiedziałem i odszedłem od stołu . Zaniosłem to wszystko do mojego pokoju . Ustawiłem klatkę na stoliku nocnym i przyjrzałem się zwierzątku w sumie...słodkie . Obejrzałem wszystko uważnie i otworzyłem pudełko z ziarnem dla ptaków .
-Muszę ci gdzieś tego nasypać co ?-powiedziałem cicho do sowy na co ona mi odpowiedziała równie cichym
-Huhu -uśmiechnołem się i zauwarzyłem miskę w klatce , no pięknie jak ja mam tam niby włożyć rękę ? Wziąłem głęboki wdech i wydech po czym delikatnie otworzyłem drzwiczki zamknąłem oczy w obawie że ptak się rzuci na moją rękę ale ku mojemu zaskoczeniu nic takiego się nie wydarzyło. Wręcz przeciwnie sówka zaczęła ocierać swoją główkę o mój nadgarstek . Teraz dopiero mogłem poczuć jaka jest cudownie miękka . Ostrożnie wyjołem niebieską miseczkę i nasypałem jej jedzenia . Zaczęła powoli dziubać pokarm . Zamknąłem klatkę i przyjrzałem się innym rzeczą dostrzegłem jakieś nie wiem co to było ale zagaduję że chyba coś w rodzaju trocin dla chomika tylko że dla sowy oraz książkę jak się nią opiekować . Byłem za nią serio babci wdzięczny bo myślę że inaczej sówka nie przeżyła by miesiąca...Tylko że to on czy ona ? Zszedłem na dół
-I jak nakarmiona ?-spytała staruszka
-Tak tylko że to on czy ona ?
-to ona , chciałam wziąć samca ale nie mieli
-Nie spoko jest cudowna -odpowiedziałem i popędziłem na górę
. Usiadłem przed klatką i spojrzałem na puszystą kulkę
-czyli jesteś dziewczynką co?-uśmiechnołem się , cieszyłem się że to samica , nie wiem czemu ale nie chciał bym samca .
-Tylko jak cię tu nazwać ? Jakieś pomysły ?- spojrzała na mnie swoimi dużymi oczami
-już wiem może Ai ?-odwruciła się do mnie tyłem
-Nie podoba się ?ech... A Mayumi?-przekręcila głowę , podfruneła do przodu usiadła i powiedziała
-huhu
-W takim razię ja Keiji Akaashi daję ci imię Mayumi -zaśmiałem się i wtedy zobaczyłem kawałek koperty wystającej z tyłu . Wziąłem ją i przeczytałem list który znalazłem w środku  :

Drogi Keiji
Wszystkiego najlepszego!
Chciała bym żebyś wiedział że ta sówka jest sprowadzona z dalekiego Wietnamu , możesz jej na początku nie doceniać ,ale przyjdzie dzień kiedy nagle stracisz wszystkich i wtedy tylko ona pozostanie ci wierna , więc mniej się na baczności a kiedy ja będę już na tamtym  świecie podziękujesz jej za to

Twoja kochana Babcia  .

PS. Mam nadzieję że się jeszcze się kiedyś zobaczymy trzymaj się                         

Przeczytałem tekst kilka razy nie rozumiejąc o co chodzi . Jak to ,,stracę wszystkich’’ oprócz listu w kopercie było równueż 200 złotych (Nie znam tamtej waluty ) spojrzałem na sowę chyba spała . Poleciałem na dół pogadać z babcią
-Co tam kochanie ?-spytała mama myjąc naczynia
-Gdzie babcia ?- spytałem szybko
- Pojechała przed chwilą , nie chciała ci przeszkadzać ,a coś się stało ?-co ?jak to jej już nie ma co mam robić ?
-Nie nic się nie stało tak tylko... nieważne -powiedziałem i poszedłem do siebie . Mam teraz dwanaście lat trzeba wziąć się za siebie , pomyślałem cicho a po moim policzku nawet nie wiem dlaczego spłynęła samotna łza .usiadłem pod ścianą skuliłem się próbując znaleźć zalety dzisiejszego dnia . Spojrzałem na zegarek 20. 24 wiedziałem że to wcześnie ale byłem zmęczony . Nawet się nie przebierając , nie myjąc zębów , nie jedząc kolacji padłem na łóżko.ale nie mogłem spać . Leżałem tak na łóżku chcąc by ktoś mnie przytulił. Zerknąłęm na zegarek 23.01 .po jakimś czasie sam nie wiedziałem kiedy zasnąłem.

Dom Dziecka -BokuakaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz