Rozdział 4 Telekineza + Telepatia.

431 16 11
                                        

...telepatką - powiedziała cicho Laura. - Nie wierzysz mi.

- Wierzę! - chciał krzyknąć ale Net i Nika już spali.

Laura pokręciła tylko głową. A Felix doznał dziwnego uczucia, że jakby pojawił się napis. To znaczy nie widział go ale... słyszał. Nie, nie, tak jakby go sobie przypominał. To nie było też zdanie powiedziane przez kogoś, tylko... zdalnie wygenerowane w jego głowie. Głos mówił: Laura. Ciekawe było to, że jednocześnie widział ten napis przed sobą a i nie widział. Wyglądał jakby ktoś się podpisywał. Nagle znikł.

- Laura to ty? - Felixowi kręciło się w głowie.

- Mówiłam, że jestem telepatką. - odparła.

- Czy ty... wygenerowałaś ten przekaz do mojej głowy?

Pojawił się "napis" koloru włosów Laury, mówiący "TAK". Felix spojrzał na Laurę pytająco, a ona kiwnęła głową. Felix wysilił się i spróbował wygenerować przekaz do głowy Laury. Nie udało mu się. 

- Ja tak nie mogę.

- To działa jednostronnie. - wyjaśniła. - Musiałbyś też być telepatą.

- A możesz tak zrobić na przykład do Niki?

Laura pokręciła głową.

- Umiem tylko do siebie i do ciebie.

- Przecież znasz mnie od mniej niż roku!

- No - przyznała Laura. - wtedy to odkryłam.

- Dziwne - Felix spojrzał na swoje dłonie. - Bardzo dziwne. Na jaką odległość TO działa?

- Nie mam pojęcia.

- A jak śpię? Przekaz pojawi się w moim śnie?

- Felix, ja nie wiem jak to działa. Rok wysyłałam sama do siebie wiadomości, a tydzień temu pierwszy raz wysłałam do ciebie. Pamiętasz napis "Proszę zapiąć pasy"?

- Myślałem, że to projekcja holograficzna samolotu..

- Przecież było napisane po polsku. - zdziwiła się Laura.

- Tak? Nie zauważyłem.

Laura zgasiła latarkę i powiedziała "dobranoc". Zasypiając, pomyślała czy dobrze zrobiła, że mu...

                                     *          *          *

Wszyscy obudzili się jednocześnie, przez Nikę, która wychodząc z namiotu, przewróciła się na Neta, Net przeturlał się na Felixa, Felix na Laurę. Krzyki obudzonych, obudziły Martynę i Wiktorię.

- A śniło mi się coś fajnego. - burknął Net. Felix spojrzał na niego, a Laura wysłała mu przekaz.

<Śniła mu się Nika>

<Skąd wiesz?> Felix subwokalizował ( to znaczy poruszaj wargami, jakbyś mówił, ale nie wydawać żadnych dźwięków) swoje słowa, by Laura zrozumiała co mówi.

<Odkryłam, że mogę wysyłać swoje myśli, ale i sprawdzać myśli innych.> Nagle zaśmiała się bez powodu. Felix oderwał wzrok od Laury i zauważył, że wszyscy patrzą na nich jak na chorych psychicznie..

<Przejrzałam na wylot myśli Neta. Xddd. Są o nas, ale... chyba nie mogę ci powiedzieć. On jest jak grzesznik który mi się spowiada, ale ja ci tego nie mogę powiedzieć.>

<Twój tata jest księdzem?> Poruszał wargami Felix. Nie wydawały się żadne dźwięki, ale Laura rozumiała.

<Skąd to przypuszczenie?>

<Skąd to skojarzenie?>

Laura prawie parsknęła śmiechem.

<Tak mi się skojarzyło. Zapomnij.>

<Wszyscy się na nas gapią> dodała po chwili.

Faktycznie.

- O co chodzi? - wydusił wreszcie Net.

Według pozostałych osób, Felix i Laura wyprawiali dziwne rzeczy. Na początek Felix zatrzymał się i popatrzył na Laurę. Poruszał wargami, ale nic nie mówił, jak w jakiejś niemej modlitwie. Po półminucie Laura się roześmiała. Potem Felix się rozglądnął po osłupiałych. Następnie zaczął coś cicho mruczeć do Laury, uśmiechnął się, a Laura powstrzymała się od śmiechu.

- Eeee... - powiedział Felix.

- Rozmawialiśmy - dopowiedziała Laura, co w sumie było prawda.

- Metodą Indian. - dokończył Net.

- Nagle namiot i hamak uniosły się w górę, złożyły i wsadziły do worków i plecaków. Felix patrzył to na Laurę, to na Nikę.

- Telepatia + Telekineza. - oczenił nieco zbyt głośno Felix.

Martyna zakrztusiła się.

- Telepatia? - zdziwiła się Nika.

- Ałć! - zawołał Net, którego walnął namiot. - Jaka telepatia?

<Możesz im powiedzieć. W sumie i tak lepiej żeby wiedzieli>

- Wiecie, bo La... - nie dokończył blondyn.

Laura wrzasnęła. Pomiędzy jej nogami przeszła kaczka i dwie małe kaczuszki. A potem wszyscy zgodnie odwrócili się. I zaniemówili.

- Nie ruszajcie się. - syknął Felix.

<Boję się.>

- Ćśś - uciszył wszystkich Felix.

<Boję się.>

<Spokojnie> odparł Felix.

Pomiędzy nimi przeszedł leniwym krokiem... tygrys. Ominął ludzi, nie zauważając dygoczących ciał dziewczyn. Potem chapsnął i na jeden raz zeżarł całą kaczkę. Potem zjadł pisklaczki na deser i tak samo leniwie wrócił do dżungli. Nika ukryła twarz w dłoniach, zapewne z powodu tych kaczek.

- Ja pierdykam. - powiedział Net. - Dobrze, że nie prosił o ketchup.

Nika popatrzyła na niego ze złością, ale się opanowała. Biedne kaczuszki...

Wuruszli dalej. Na razie zapomnieli o dziwnych rytuałach Felixa i Laury.

<Lepiej będzie jak nie dowiedzą się o tym.>

<Jak chcesz> Felix uśmiechnął się.

Felix, Net i Nika oraz Nieogarnięta Dżungla FNiN LaurixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz