F-R-I-E-N-D-S: Rozdział 11

1K 33 14
                                    


-Mamo?

Zeszłam po cichu na dół po schodach do salonu. Moja mama siedziała w salonie w ten styczniowy poranek i oglądała jakiś badziewny film, którego ja nie lubię. Zapytacie, gdzie mój tata? Otóż z racji tego, że pracuje jako prawa ręka swojego szefa w jednej z renomowanych firm, musiał jechać z nim w delegację. Więc tym oto tym sposobem jestem sama w domu z mamą.

-Co tam córciu? - spojrzała na mnie, robiąc mi miejsce na kanapie.

Przysiadłam się obok niej delikatnie kładąc głowę na jej ramieniu. Zazwyczaj się nie tuliłam do nikogo prócz Ethana. Uwierzcie lub nie, w dzieciństwie odpychałam od siebie ludzi, kiedy próbowali wykonać te właśnie czynność. Widziałam lekkie zdziwienie malujące się na jej twarzy, lecz nie skomentowała mojego zachowania.

-Kochanie, coś się stało? - spytała zmartwiona.

-Możemy pogadać?

-Oczywiście, że tak, co to za pytanie.

-Chodzi o Ethana...

-Pokłóciliście się, słyszałam od jego mamy, że ostatnio między wami jest trochę burzliwie, to prawda?

-Tak, tak było...ale pogodziliśmy się.

-Więc o co chodzi?

-Pocałował mnie w święta- szepnęłam.

-To dobrze czy źle?

-Nie wiem mamo...

-Wiem, że przyjaźnicie się od lat. Uwierz mi razem z Panią Evans widzimy, jak na siebie patrzycie i nie wygląda to na przyjacielski wzrok, a raczej wzrok zakochanych.

-Ostatnio trochę o tym myślałam wiesz...

-Ehtan ci się podoba?

-Jest przystojny, ale...

-Ale boisz się, że jak wejdziesz w to uczucie głębiej, to czasem to zniszczy waszą przyjaźń?

-Dokładnie...

-Opowiem ci pewną historię, okey?

-Okey.

-Pewna dziewczynka miała kiedyś niecałe 8 lat. Szła wtedy do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Bardzo się bała więc przy sobie miała swoją ulubioną pluszową maskotkę. Nagle koło niej pojawił się równie zdenerwowany chłopiec. Oboje nieświadomi tego, że będą w jednej klasie, poszli na apel. Siedzieli obok siebie zerkając kątem oka jedno na drugiego. Całe 6 lat przechodzili razem do klasy, a następnie kolejne 3 w gimnazjum. Byli ze sobą bardzo zżyci. Chodzili razem na domówki, razem do szkoły, na wycieczkach siedzieli razem. Pewnego dnia chłopiec, a wtedy już raczej nastolatek zaprosił dziewczynę na randkę. Wtedy pod lipami pierwszy raz się pocałowali. Bali się tego co będzie, bo kończyli oboje gimnazjum, a każdy z nich chciał iść do innego liceum. Ale dali sobie szansę i 2 miesiące wakacji spędzili razem najlepiej na świecie. Kiedy nadszedł czas rozłąki, to było dla nich ciężki. Jednak dziewczyna miała dla niego niespodziankę, bo nie dostała się do wymarzonego liceum. W dniu, w którym chłopak miał rozpoczęcie roku zauważył ją i szybko do niej podbiegł pytając co tu robi. Ona rzekła mu na to, że będzie się tu uczyć przez najbliższe 4 lata. Przez ten czas mieli dużo wzlotów i upadków. Począwszy od częstych imprez chłopaka, kończąc na flirtowaniu dziewczyny z innymi. Jednak to ich tylko wzmocniło. Kiedy skończyli liceum, poszli nawet na podobne kierunki studiów, które odbywali w tym samym budynku. Przez następne 4 lata działo się wiele rzeczy. Dziewczyna pogorszyła się w nauce, chłopak zmarkotniał. Oboje mieli ciężki czas w życiu, kiedy u każdej z rodzin działy się tragedie. Ale udało im się obronić na studiach. Po jakimś czasie mężczyzna oświadczył się jej w walentynki na plaży. Oczywiście się zgodziła. Parę chwil potem wzięli ślub i spodziewali się pierwszego dziecka, którym miał być syn. Zaraz po nim pojawiła się córka. I mimo wzlotów, upadków, niepowodzeń, są dalej razem i się kochają.

-Czyja to historia?

-Moja i taty.

-Tata jest takim romantykiem? - zaśmiałam się.

-Był- dorównała mi- teraz czasy się zmieniły, a my jesteśmy co raz to starsi. Mimo upływu lat dalej kocham tego zgreda.

-Chciałabym takie coś przeżyć...

-Daj mu szansę. Może wyjdzie wam to na dobre.

-Może masz rację- zaczynałam wierzyć jej słowom.

Naszą rozmowę przerwał dźwięk mojego telefonu. Wyjęłam urządzenie z kieszeni spodni i sprawdziłam nowe powiadomienie, które okazało się być nową wiadomością.

Nowa wiadomość od: Veronica Omega

Serdecznie zapraszamy wszystkich uczniów z okazji balu maskowego. Odbędzie się on ostatniego stycznia w naszej szkole na hali sportowej. Na balu obowiązują maski, z kolei strój jest dowolny. Bal rozpoczyna się o godzinie 20:00 i organizowany jest z pomocą samorządu szkolnego. Przychodzimy wraz z drugą osobą towarzyszącą. Panie proszą panów i na odwrót.

Zapraszamy.

-Co tam masz? - odezwała się nad moim uchem mama.

-W szkole będzie bal maskowy.

-Trzeba ci kupić jakieś przebranie! - krzyknęła uradowana.

-Nawet nie mam z kim iść...Trzeba zabrać drugą osobę...

-A Ethan?

-Zapewne już kogoś ma... 

🅵-🆁-🅸-🅴-🅽-🅳-🆂Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz