Żulog 3

157 15 4
                                    

~ Elżbieta pov ~
Co to był za człowiek? Nie rozumiem, dlaczego od razu uciekł jak tylko go zobaczyłam. Może coś ukrywa?! Postaram się go jeszcze raz wyłapać w tym lesie i z nim o tym pogadać. Ale zaraz, przecież to jakiś menel, o czym ja w ogóle mówię? On może zrobić mi krzywdę... No dobra, ale może to dobry menel? Dobra koniec skończ o tym gadać.
Następnego dnia obudziłam się niewyspana z racji całonocnych rozmyśleń o menelu . Postanowiłam, że uda się z koleżanką (Barbarą) do lasu, gdzie ostatni raz spotkałyśmy menela.
Jak powiedziałyśmy, tak zrobiłyśmy. Po obiedzie poszłyśmy wgłąb dzikiego, śmierdzącego lasu, ale menela nie widziały.

– Nie mógł tak poprostu zniknąć! – powiedziałam.

– Może poszedł na spacer? – odpowiedziała ironicznie Barbara.

– Nie rób sobie jaj! To poważna sprawa!

– Poważna sprawa?! Menel w lesie?! – krzyknęła Barbara i zaczęła podążać w stronę wyjścia.

– Stój! Nie zostanę tu sama! – złapałam Barbarę.

Mietek władca lasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz