4. wasze "drugie" spotkanie

846 28 14
                                    

Shuichi Saihara🔎💎:
Następnego dnia, po spotkaniu się z twoim drugim współpracownikiem, idziesz do pracy. Wpadł*ś na kolejny trop i idziesz, a wręcz biegniesz szukając Kirigiri po komisariacie. Biegnąc długim korytarzem, nie zauważając osoby orzed Tobą, wywracasz się razem z nią. Był to Shuichi.
- Oh przepraszam... nie powinienem stać na środku- powiedział roztargniony.
Zauważasz, że jego czapka również spadła. Na jego widok bez nakrycia głowy robisz się cał* czerwon*. Pomaga ci on po chwili wstać.
- Hej umm shuichi? Widziałeś może Kirigiri?
- Jest w tym pokoju-wskazał na pokój obok- też właśnie jej szukałem, ale rozmawia z kimś...- Shuichi nagle zauważył twoją czerwoną twarz, zastanawiając się zaczął dotykać się po głowie. Nagle zorientował się, że nie ma czapki. Widząc to zaskoczenie u niego, podnosisz jego nakrycie głowy z podłogi i dajesz mu do ręki.
- Oh..  dziękuję- shuichi założył spowrotem czapkę. Z nią wydaje się on bardziej... nieśmiały. Patrząc na niego, Po krótkiej ciszy zdejmujesz mu czapkę i dajesz do ręki.
- Tak jest owiele lepiej! Zaufaj mi -uśmiechasz się w jego stronę, na co on się zarumienił.
-Skoro tak uważasz... o Kirigiri idzie- widząc otwierające się drzwi, wchodzisz razem ze swoim towarzyszem do pokoju.

Kaede Akamatsu🎹🌺:
Tydzień od pierwszego spotkania z Kaede, przechodzisz tym samym korytarzem co zawsze. Idziesz oczywiście na lekcje skrzypiec. Jesteś strasznie roztargnion* bo nie spał*ś całą noc. Wchodzisz do sali, ale zamiast widzieć swojego nauczyciela, widzisz pianino. Pianino, przy którym siedzi ta sama, piękna blondynka którą spotkał*ś tydzień temu. Zaczęła grać piękną melodię na klawiszach, a Ty zamiast iść na lekcje postanawiasz się przysłuchać. Słysząc te delikatne dźwięki wyrażające smutek, zaczynają lecieć ci łzy. Tak nagle wszystkie ważne wspomnienia zaczęły krążyć po twojej głowie. Nagle muzyka się skończyła.
-O! [T.I.] ! Jak dawno się nie widzieliśmy! A Ty przypadkiem nie masz lekcji? Pomylił*ś sale?Coś się stało?- zawstydził*ś się do poziomu zenitu i bez słowa próbujesz wybiec z klasy, lecz Kaede łapie cię za rękę i po chwili przytula. W jej ramionach wypłakujesz wszystkie smutne chwile jakie spotkały Cię w życiu. Po chwili, przerywasz niezręczną ciszę.
-Dziękuję... Kaede... to ja już pójdę na lekcje- wypuszczając się z objęcia dziewczyny, idziesz do tym razem prawidłowej sali.

Kaito Momota✨💫:
Tak na prawdę, nie było drugiego spotkania. Widujesz się z Kaito codziennie, ponieważ oboje mieszkacie na księżycu, a tak właściwie mieszkaliście. Dokończyliście ważną misję i już was tu nic nie trzymało. Po miesiącu od wrócenia na planetę Ziemię, ty i Kaito postanawiacie się spotkać. Idziesz do kawiarni, w której macie umówione spotkanie.
-Heeej! [T.I.]! Tutaj!- krzyczał Kaito do Ciebie siedząc przy oknie przy stoliku dla dwojga. Dosiadasz się do niego.
- Hej.... więc opowiadaj. Co tam u ciebie?
-U mnie wspaniale! Wiele się wydarzyło od kąd wróciliśmy.... patrz wogóle jaka akcja! Moja babcia po moim powrocie, zorganizowała imprezę z okazji tego że wróciłem. Przyszło wielu moich znajomych. Zamówili tort i wogóle. Postanowili mi dać prezent. Była to Alexa! W sensie wiesz, ten głośnik; do którego mówisz. Wyobraź sobie taką sytuację. Siedzisz przy kominku, jak ja wtedy. I mówisz: hej alexa..... HYMN ZSRR- zaczęliście opowiadać sobie najróżniejsze historie, nawet te nie mające sensu. Po chwili podchodzi do was kelnerka.
-Co podać dla zakochanych?
-Zakochanych? -pytasz się pani stojącej z notesem.
-Wiecie, dla zakochanych jest zniżka 50% na gofry dla par.
- A podziękujemy, nie jesteśmy raze- i nagle Kaito ci przerwał.
- Dwie porcje dla mnie i dla mojej drugiej połówki proszę!- powiedział uśmiechnięty i wyluzowany Kaito do kelnerki. Twoja twarz robi się cała czerwona i masz minę jakbyś zobaczył* ducha. Kelnerka po zapisaniu zamówienia odchodzi.
-co....ci...ODBIŁO KAITO?!?!?!?!
-No co? Jak zniżka to bierzmy póki gorące!

Maki Harukawa🔪🍒:
Okazało się, że rodzina Maki i twoja mają przyjacielskie stosunki od setek lat, lecz na żadnym spotkaniu biznesowym jej nie widział*ś. Dzisiaj miało się odbyć tak owe spotkanie. Zakładasz eleganckie ubrania, jak tradycja nakazuje i idziesz na bankiet. Wszyscy do Ciebie podchodzą, bo niedługo masz odziedziczyć majątek rodziny. Dostajesz gratulacje, wszyscy się martwią itd. Idziesz do baru, oczywiście pijesz tylko kompot. Pijąc, ktoś łapie cię za ramię. Wystraszasz się, i wypluwasz picie przed siebie. Niestety, tym razem szczęścia nie miał*ś. Przed tobą stoi Maki w jakże drogiej sukience, która trzyma rękę na twoim ramieniu i wpatruje ci się w oczy z złowrogim spojrzeniem. Wiedząc, że zaraz możesz pożegnać się z tym światem, kładziesz się na podłodze i zaczynasz przepraszać jak najlepiej umiesz.
-Ej.. wstawaj- mówi Maki i pomaga ci wstać.-  czemu Tak nagle się położył*ś? Coś się stało?
- Bo wiesz.. wystraszył*m się i wypluł*m picie na twoją sukienkę....
-Co? A już rozumiem. Nawet nie zauważyłam. Pomożesz mi się przebrać? Trudno się to zdejmuje.
- ummm...Tak... pomogę....

danganronpa v3 preferencje || pl Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz