~Kiedy się upije + kłótnia~

718 24 7
                                    

Pomysł na ten rozdział - XFernstarX .Tylko troszkę zmieniona idea,ale jednak :3

•Rosja•
Znowu to samo.Zaczyna Cię to wkurzać.Rusek za często się upija.W sumie nic nowego.Masz tego dosyć.To właśnie było przyczyną waszej kłótni.Nie była jakoś bardzo poważna.Głównie ze względu na to,że Rosja ledwo stał na nogach i praktycznie odrazu zasnął więc mieliście poważną rozmowę następnego dnia.

•Niemcy•
Zanim Niemcy wrócił z pracy postanowiłaś,że pójdziesz do sklepu.Kiedy wróciłaś ze sklepu zostałaś go rozwalonego  na kanapie z butelką jakiegoś trunku.(chodzi o alkochol,a nie truciznę jak coś ;3)
- Niemcy..?Wszystko dobrze?
N - Wa-s.?
- Chcesz o tym pogadać?
N - Cco ty jestheś wiedźmmo!?
- No wiesz co?
N - Nein..! Zhostawe mnięęę..!
- Wiesz co?Dobra,śpisz na kanapie.Pogadamy jak wytrzeźwiejesz.

•Polska•
Ta wasza 'kłótnia' była dosyć,ekhem..nietypowa,rzekłabym.Niby się upił i to tak jak NIGDY,ale zamiast krzyczeć na siebie to tylko ty krzyczałaś na niego.Nasz mały polaczek postanowił,że zarąbistym pomysłem będzie rozbić sobie szklanki.
- Polska?!Co ty zrobiłeś..? I po co do jasnego piernika?!                                                                     Na ziemi było dobre 5 szklanek rozbitych na drobne odłamki szkła.Jakby tego mało,Polska,rozciął sobie nadgarstek  (jakby mało miał tam kresek.Nie tnijcie się,         plose (´༎ຶ ͜ʖ ༎ຶ ')♡).
Na szczęście nie było to głębokie zacięcie i nie było w nim szkła.Nie mogłaś na niego nakrzyczeć.Po prostu nie mogłaś.Ten to ma szczęście.Ale nadal nie znasz odpowiedzi na jedno,zasadnicze,ważne pytanie.Kiedy on ten alkochol kupił albo od kogo go miał.Hm.?

•Ameryka•
Ameryka był dzisaj na imprezie u Kanady.(tak dokładnie,nie u Ruska)Wrócił do domu całkiem pijany(Jakie rymy).Wkurzyłaś się nie z tego,że się upił,bywa, ale dlatego,że obiecał ci,że wróci trzeźwy.Pokłóciliście się.
- Wiesz co,idę się położyć.Rób se co chcesz!
Rano obudziłaś się z przytulonym do ciebie Ameryką.Na szafce nocnej/biurku/stoliku było śniadanie z karteczką
~
Przepraszam kochanie;(
~Ame
~
Oh~Chyba mu wybaczysz ('-')

•III Rzesza•
Pijany Rzesza.To jest chyba ostatnie czego byśmy chcieli.Nigdy nie wiadomo co wymyśli.Oboje byliście w domu.Nawet nie wiesz kiedy on się upił,ale jednak.Byłaś na niego zła- nie,  wściekła!Na początku nie wiedziałaś,że jest pijany, jednak...
Byłaś aktualnie w kuchni.Stałaś przodem do blatu.Poczułaś jak coś dotyka twoich bioder.Był to Rzesza oczywiście,a raczej jego ręce.Położył głowę na twoim ramieniu.Po chwili przesunął ją do twojego ucha.
R - Hm~,*szept*Pachniesz tak przepysznie,hm~
- A tobie co nagle..?
Zaczął składać delikatne pocałunki na twojej szyi.
R - I jesteś przepysznjna~Ciekawe jak smakgujesz tams na dole~
Powoli zsunął ręce na twoje uda.Ty jednak szybko odwróciłaś się do niego przodem.
- Chyba o tym rozmawialiśmy,pamiętasz?
R - Nie pamuiętam~
Wtedy zrozumiałaś,że się upił.Wystarczyło tylko spojrzeć na jego źrenice.
- Ile wypiłeś?
Wtedy cię pocałował.Od razu poczułaś smak alkocholu w jego ustach.
- Wiesz co?Może pójdziemy spać,hm?
R - Chęgtnie~
- Rzesza,przestań!
Znowu objął cię w talii i zaczął całować szyję,ale mocniej.
- Rzesza...
R - mm~?
Odepchnęłaś go.
- Idziemy spać!Teraz. - Rzesza już chciał coś powiedzieć - już.
Może nie była to jakaś spektakularna kłótnia,ale byłaś na niego zła przez cały następny dzień.

•ZSRR•
ZSRR poszedł na brata(Rosji).Powiedział,że wróci późno i żebyś nie czekała.Spokojnie położyłaś się do łóżka.Prawie zasypiałaś gdy poczułaś jak materac ugina się z drugiej strony.Odwróciłaś się i był to ZSRR.
- Już jesteś!
Z - *hip*  taK *hip*.
- Ty tak na poważnie?!Nie wytrzymam kiedyś z tobą!Dwie godziny.Dwie godziny cię nie było! I już zdążyłeś doprowadzić się do takie- tu przerwała ci poduszka.On w ciebie rzucił.Już miałaś chwycić za jedną kiedy przytulił cię  mocno do siebie i przechylił tak,że oboje leżeliście na łóżku.
- H-hej!Co to robisz?!
Z- *hip* spać...
- Ej puść mnie.
Ale tu już było na marne bo ZSRR spał,a zrzucić go z siebie to,ekhem...za duży,za ciężki i itp itd.

•Francja•
Wybrałaś się z Francją i z kilkoma innymi krajami do baru.Na chwilę straciłaś Francję z wzroku,ale potem sam do ciebie przyszedł z Wielką Brytanią.Od razu wiedziałaś,że był pijany.
F - *hip* Wihesz sze wypiem 6 *hip* kieliosków dla cebie!
- O boże...
WB - Dostał wyzwanie i...
- Dobra.My pójdziemy już do domu.
WB - Oh,no okej.
Szepnął do Francji *powodzenia*

Po zawleczeniu Francji do domu - następny dzień
F - Oj ,no przepraszam!
- Naprawdę ten zakład był taki ważny,żeby się tak upić!?
F - A żebyś wiedziała!!
- Tak?!To powiedz mi jaki to był ten wielce ważny zakład,hm!?
F - Dobra!Chcesz wiedzieć?!Na początku się nie zgodziłem,ale powiedzieli,że cię nie kocham,a ja powiedziałem,że to nie prawda,a oni,że nie kocham cie chyba,że upiję się bardziej od Niemca,któremu się podobasz,więc tak,jesteś szczęśliwa?!

Patrzyłaś na niego analizując co właśnie powiedział.Z rozważań wyrwał cię Francja,a właściwie jego brak.Uslyszała jakby ktoś płakał.Byłaś pewna kto to.Gdy weszłaś do pokoju ujrzałaś Francję siedzącego na łóżku.Zrobiło ci się głupio,że nie niego krzyczałaś.Usiadłaś obok niego  i go przytuliłaś.
- Przepraszam,nie powinnam tak krzyczeć.
F - Ta...A ja nie powienienem płakać jak baba.
- No wiesz!
F - Wybacz...to moja wina.Cała ta kłótnia i -
Przerwałaś mu pocałunkiem(myr myr).


____________________________________
Wiem,że trochu mnie nie było,aleeeeeeeee...w sumie to nwm.Po prostu jakoś tak wyszło.
W tym tygodniu wrzucę jeszcze conajmniej  1 albo 2 rozdziały.A dalej się zobaczy.

Do zobaczenia iskiereczko~

|~💐Preferencje💐~COUNTRYHUMANS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz